Memoriał Arkadiusza Gołasia był dla uczestników sprawdzianem generalnym przed zaplanowaną na piątek inauguracją ligi. Ten egzamin najlepiej zdali siatkarze nowej potęgi PlusLigi - Stoczni Szczecin, którzy w sobotę pokonali ZAKS-ę Kędzierzyn-Koźle 3:1, a w niedzielę w takim samym stosunku zwyciężyli w finale Onico Warszawa. Trener szczecińskiego zespołu i jednocześnie asystent Vitala Heynena w reprezentacji Michał Mieszko Gogol mógł mieć powody do zadowolenia, gdyż wielu jego zawodników niedawno dopiero dołączyło do drużyny po mistrzostwach świata. "Dla nas najważniejsze jest jak najwięcej grać, jak najwięcej przebywać ze sobą w warunkach boiskowych. Czasu mamy bardzo mało, a start ligi będzie dla nas bardzo trudny, bo na początku czekają nas mecze z wymagającymi rywalami. Wynik w turnieju jest sprawą drugorzędną, ale są pewne pozytywy, z których jestem zadowolony. Będziemy musieli jeszcze popracować nad przyjęciem" - mówił szkoleniowiec, który w klubie również pojawił się krótko przed samym turniejem. Gogol w pierwszym meczu oszczędził swoją największą gwiazdę - Bartosza Kurka, który nie pojawił się na boisku. MVP mundialu zagrał za to w niedzielę i jak się okazało, mistrzowska forma w ciągu tygodnia jeszcze nie uciekła. Kurek poprowadził swój nowy klub do wygranej nad Onico i został wybrany najlepszym zawodnikiem turnieju. Organizatorzy ponadto wyróżnili libero Damiana Wojtaszka (Onico), środkowego Janusza Gałązkę (Stocznia), przyjmującego Piotra Łukasika (Onicpo), rozgrywającego Antoine'a Brizarda (Onico), atakującego Bartłomieja Klutha (Stocznia) i najlepiej zagrywającego Nikołaja Penczewa (Stocznia). W trakcie turnieju oficjalnie karierę zawodniczą zakończył były atakujący ZAKS-y Dominik Witczak, który w przeszłości związany był także ze Skrą Bełchatów, zaliczył epizod w Asseco Resovii Rzeszów, a ostatni sezon spędził w GKS Katowice. Witczak pojawił się na parkiecie w trzecim secie meczu o trzecią lokatę, w którym Zaksa zmierzyła się z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie. Nie był to bynajmniej występ symboliczny, bo 35-letni zawodnik popisał się kilkoma mocnymi zagrywkami, które sprawiły kłopoty rywalom. Ostatecznie drużyna Andrei Gardiniego wygrała 3:0. Sam turniej tradycyjnie już poprzedziły warsztaty siatkarskie, które poprowadzili legendarny Brazylijczyk Giba, opiekun Onico Stephane Antiga wraz ze swoimi zawodnikami Andrzejem Wroną i Janem Nowakowskim. W zajęciach udział wzięło ok. stu dzieci z Zalasewa. Mecze memoriału obejrzał w każdym dniu komplet blisko półtora tysiąca kibiców. Bilety zostały wyprzedane na tydzień przez imprezą. Arkadiusz Gołaś był jednym z najbardziej utalentowanych w kraju zawodników. Reprezentował Polskę w igrzyskach olimpijskich w Atenach. W latach 2000-04 grał w AZS Częstochowa, a później we włoskim klubie Sempre Volley Padwa. Zginął tragicznie w wieku 24 lat w wypadku samochodowym w 2005 roku na autostradzie w Austrii. Jechał wówczas do Włoch, gdzie miał kontynuować karierę w słynnym Lube Banca Macerata. Wyniki: o 3. miejsce ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:0 (25:20, 26:24, 25:23) o 1. miejsce Stocznia Szczecin - Onico Warszawa 3:1 (25:20, 25:22, 19:25, 25:19)