Stocznia Szczecin ostatni mecz w PlusLidze rozegrała w listopadzie, a 13 grudnia została wycofana z rozgrywek i postawiona w stan upadłości. Wszystko przez brak środków, które - zdaniem władz klubu - miał zapewnić sponsor tytularny, czyli szczecińska Stocznia. Władze klubu obarczają winą za taki obrót spraw Stocznię i zamierzają dochodzić warunków umowy w sądzie. Tymczasem o zwrot dotacji - według informacji "Głosu Szczecińskiego" - ma się zwrócić do klubu miasto Szczecin. W roku 2018 drużyna siatkówki otrzymała wsparcie rzędu 1,2 miliona złotych, a środki przekazano celem promocji Szczecina poprzez sport. Ponieważ klub nie wywiązał się z umowy i w grudniu nie wypełniał jej postanowień, władze miasta być może zechcą odzyskać część środków. - Prawnicy analizują umowę. Kiedy skończą zostanie podjęta decyzja, co do kolejnych kroków - informuje Dariusz Sadowski z UM Szczecin, którego cytuje dziennik. Czy szczeciński magistrat odzyska środki? Może być o to bardzo ciężko, bo Stocznia Szczecin przestała funkcjonować jako klub, a gdyby nawet dalej prowadziła działalność, nie miała żadnych pieniędzy. Na te czekają m.in. siatkarze, pracownicy i wierzyciele klubu. Za: "Głos Szczeciński"