Jastrzębski Węgiel długo był niepokonany. Niedawno zanotował jednak porażkę z Projektem Warszawa, a w sobotę przegrał starcie z innym zespołem z czołówki. Dzięki temu rok na pozycji lidera PlusLigi kończy drużyna z Warszawy, która dzień wcześniej w trzech setach ograła PSG Stal Nysa. Po wyrównanym początku spotkania pierwsi przewagę zaczęli budować jastrzębianie. Kontratak sprytną "kiwką" wykończył Tomasz Fornal, punkt zagrywką zdobył Jurij Gladyr i goście prowadzili 10:7. Świetnym serwisem odpowiedział Bartosz Kwolek, ale szybko zrewanżował się mu Jean Patry i mistrzowie Polski odskoczyli aż na cztery punkty. Zawiercianie jeszcze raz poprawili wynik, ale zbyt mocno szwankowało ich przyjęcie. Zaskakujące problemy z tym elementem miał ich libero Luke Perry. W ostatniej akcji swój już ósmy punkt w tej partii zdobył Patry i Jastrzębski Węgiel wygrał 25:21. Takiej serii nie ma nikt w Polsce. Ale faworyt z Rzeszowa miał problem Jastrzębski Węgiel traci prowadzenie. Aluron CMC Warta Zawiercie Trevora Clevenota W meczu na szczycie PlusLigi nie brakowało kadrowiczów Nikoli Grbicia, ale na boisku zaprezentowało się też aż trzech reprezentantów Francji - mistrzów olimpijskich z Tokio. Najmocniej w pierwszym secie błyszczał Patry, ale zawdzięczał to również dobrej grze Benjamina Toniuttiego. Tak zadowolony nie mógł być Trevor Clevenot, przyjmujący gospodarzy, który w dodatku pod koniec pierwszej partii doznał urazu stawu skokowego. 29-letni siatkarz wrócił do szóstki na początek drugiego seta. Szybko nadział się jednak na blok rywali i musiał wrócić do fizjoterapeutów. Zastąpił go Patryk Łaba, a jastrzębianie już na początku partii prowadzili 6:2. Gospodarze szybko jednak odpowiedzieli - Karol Butryn oparł piłkę o blok Fornala i doprowadził do remisu 9:9. Po kilku minutach mistrzowie Polski znów zaczęli jednak uciekać rywalom. W kontratakach pomagał im Rafał Szymura. Zawiercianie rzucili się jednak w pogoń za przeciwnikiem. Dopięli swego, kiedy w polu zagrywki na dobre "odpalił" Mateusz Bieniek. Co prawda Jakub Popiwczak przyjął jeden z jego serwisów, ale piłka uderzyła w sufit hali w Zawierciu i Aluron CMC Warta prowadził 21:20. Seta rozstrzygnęła gra na przewagi. W niej Bieniek pokazał się w bloku - zatrzymał atak Patry'ego, a gospodarze wygrali 27:25. PlusLiga. Rywalizacja Hubera z Bieńkiem ozdobą spotkania Trzecia partia to wyrównana gra. O ofensywę zawiercian dbał Butryn. Gdy pomylił się w ataku, jastrzębianie odskoczyli na dwa punkty. Atakujący gospodarzy sam jednak doprowadził do remisu 11:11 asem serwisowym. Zagrywki regularnie zaczęli zaś psuć goście, po chwili - i przytomnej obronie Miguela Tavaresa - Aluron CMC Warta prowadził 15:13. Po chwili przewaga wzrosła do czterech punktów. Najpierw Norbert Huber pomylił się w ataku, po chwili przegrał pojedynek przy siatce z Bieńkiem. Rywalizacja dwóch środkowych polskiej kadry była ozdobą spotkania. Końcówkę lepiej rozegrała jednak drużyna Bieńka - wygrała 25:19. W czwartym secie dość szybko na dwa punkty odskoczyli gospodarze. Pomogła w tym m.in. sprytna zagrywka Miłosza Zniszczoła. Nadal nie do zatrzymania w ataku był Butryn. Kiedy jednak zagrywką przypomniał o sobie Fornal, na tablicy wyników był remis 10:10. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. A to w bloku pokazał się Huber, a to w zagrywce Kwolek. W końcu Łaba zatrzymał blokiem Patry'ego i zawiercianie prowadzili 18:16. Jastrzębianie robili, co mogli, ale w końcówce czwartym asem serwisowym w tym meczu popisał się Kwolek. Zawiercianie wygrali 25:21, a MVP spotkania został wybrany Łaba. Dla siatkarzy Aluronu CMC Warty to dziesiąta wygrana w tym sezonie. W tabeli PlusLigi są tuż za podium, mają tyle samo punktów, co Asseco Resovia. Sprawdź tabelę siatkarskiej PlusLigi Aluron CMC Warta: Butryn, Bieniek, Clevenot, Tavares, Zniszczoł, Kwolek - Perry (libero) oraz Szalacha, Łaba, Kozłowski, Gąsior Jastrzębski Węgiel: Patry, Huber, Szymura, Toniutti, Gladyr, Fornal - Popiwczak (libero) oraz Sclater, Skruders Zawstydzająca seria nie chce się skończyć. Polski klub na dnie