<a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-zlota-pilka-2021/aktualnosci?utm_source=zlota&utm_medium=zlota&utm_campaign=zlota">Lewandowski czy Messi - komu należy się "Złota Piłka"?</a>Pliński objął drużynę z Nysy kilkanaście dni temu. Stal pod jego wodzą potrafiła postawić się Projektowi Warszawa, ale punktów od tego nie przybywało. W piątek wreszcie dopisała przynajmniej jeden do swojego konta, ale w decydujących momentach tie-breaka lepsi byli goście. To czwarte zwycięstwo GKS-u w tym sezonie.W pierwszym secie minimalną, dwupunktową przewagę szybko wypracowała sobie Stal. Zawdzięczała to m.in. zagrywce Mitchella Stahla, z którą nie poradził sobie Tomas Rousseaux. Gospodarze dobrze wyglądali w przyjęciu, dzięki czemu rozgrywający Marcin Komenda mógł korzystać w ataku z wielu zawodników. Przy stanie 14:11 dla Stali trener gości Grzegorz Słaby poprosił o czas. I choć siatkarze z Nysy do skutecznej gry dołożyli szczelny blok, w ich grze coś się zacięło. Po kilku błędach ich przewaga spadła do zaledwie punktu. W końcówce seta po obu stronach było sporo pomyłek, ale świetne serwisy Jakuba Szymańskiego dały przewagę gościom - GKS wygrał 25:22. Zasady plebiscytu As Sportu 2021 możesz przeczytać <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-as-sportu-2021/plebiscyt/news-as-sportu-2021-zasady-plebiscytu-interii,nId,5651126" target="_blank">w tym miejscu.</a>By przejść do głosowania - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-as-sportu-2021/plebiscyt/news-as-sportu-2021-wybierz-z-interia-najlepszego-sportowca-roku-,nId,5651058" target="_blank">kliknij w tym miejscu!</a> GKS Katowice. Jakub Jarosz motorem napędowym drużyny Drużyny z Katowic w tym sezonie nie omijają problemy. Cierpiała przez kontuzje, kilku zawodników trafiło też na kwarantannę z powodu COVID-19. Przy tej okazji przytrafiła jej się seria czterech porażek. Przed tygodniem przerwali jednak złą passę - pokonali 3:1 Cerrad Enea Czarnych Radom. W drugim secie piątkowego spotkania katowiczanie radzili sobie równie dobrze, co w pierwszej partii. Szybko odskoczyli rywalom na cztery punkty. Skutecznie grał Jakub Jarosz. 34-letni atakujący do udanych ataków dołożył także punkt zagrywką. Pliński próbował szukać nowych rozwiązań, wprowadzał na boisko rezerwowych. Stal popełniała jednak więcej błędów niż rywale. Łącznie w ten sposób w pierwszych dwóch setach oddała przyjezdnym 10 punktów, sama zyskała zaś tylko cztery. W drugiej partii GKS nie dał się dogonić - wygraną 25:21 przypieczętował atak Jarosza. GKS Katowice wygrywa po tie-breaku Trzecią partię lepiej rozpoczęli gospodarze. Z rytmu nie wybiła ich nawet długa przerwa na początku seta, gdy sędziowie rozpatrywali jedną z sytuacji przy siatce. Ostatecznie przyznali punkt katowiczanom, ale Stal wkrótce odskoczyła na pięć oczek. Przy stanie 13:8 dla gospodarzy GKS odrobił trzy punkty, nie zdołał jednak utrzymać kontaktu z rywalami. Goście stracili skuteczność, kilka razy niedokładnie piłkę rozegrał Micah Ma'a. Stal wygrała 25:20. Rozpędzony zespół z Nysy nie zatrzymał się również w kolejnej partii. Co prawda na początku seta wynik oscylował wokół remisu, ale z czasem przewaga gospodarzy rosła. Cały czas mogli polegać na atakującym Wassimie Ben Tarze. Tunezyjczyk dobrze radził sobie na prawym skrzydle, nieźle prezentował się też Nikołaj Penczew. W czwartym secie w końcu dołączył do nich Kamil Kwasowski. Po efektownym ataku byłego zawodnika GKS-u Stal prowadziła 16:12. Takiej różnicy goście nie byli w stanie odrobić i musieli szykować się do tie-breaka.W nim siatkarze GKS-u wrócili jednak do gry. Seta świetnie rozpoczął Gonzalo Quiroga, który pozostał na boisku po niezłej postawie w końcówce poprzedniej partii. Argentyńczyk znakomicie serwował, a rywale nie potrafili przebić się na katowicką stronę siatki. Na blok nadział się nawet Ben Tara i GKS prowadził już 6:0. Gospodarze w końcu zaczęli zdobywać punkty, ale ich straty były zbyt duże. Katowiczanie nie wypuścili z rąk zwycięstwa i wygrali 15:10.GKS po czwartym zwycięstwie w sezonie umocnił się na ósmym miejscu w tabeli PlusLigi. Stal z dwoma punktami wciąż ma sporą stratę do reszty stawki, mimo że rozegrała o mecz więcej niż większość rywali. Stal Nysa - GKS Katowice 2:3 (22:25, 21:25, 25:20, 25:17, 10:15) Stal: Ben Tara, Stahl, Kwasowski, Komenda, M’Baye, Penczew - Ruciak (libero) oraz Dembiec (libero), Dębski, Szwaradzki, Zajder GKS: Jarosz, Kania, Szymański, Ma’a, Hain, Rousseaux - Mariański (libero) oraz Quiroga, Domagała, Drzazga, Nowosielski, Ogórek (libero) Damian Gołąb