Przez całe spotkanie Bułgarzy nie prowadzili nawet przez chwilę. Jastrzębski Węgiel zagrał na poziomie, do którego rywale nie potrafili się zbliżyć. Mistrzowie Polski są faworytami grupy A i w pierwszym meczu tylko w efektowny sposób to potwierdzili. Jastrzębianie świetnie rozpoczęli spotkanie. Wygrali trzy pierwsze akcje, szybko blokiem popisał się Jurij Gladyr. Przewaga mistrzów Polski rosła błyskawicznie. Rywale mieli duże problemy w ataku. Po kolejnym udanym bloku gospodarze prowadzili już 13:4. Jastrzębianom wychodziło natomiast niemal wszystko. Zamieniali na punkty większość kontrataków i nie pozwolili gościom rozwinąć skrzydeł. Skuteczny był Jan Hadrava, świetnie działał blok, w polu serwisowym błyszczał Gladyr. Ostatecznie mistrzowie Polski wygrali 25:11, kończąc seta w 16 minut. Zasady plebiscytu As Sportu 2021 możesz przeczytać w tym miejscu By przejść do głosowania - kliknij w tym miejscu! Osłabiony Jastrzębski Węgiel chce zawojować Ligę Mistrzów Jastrzębianie mają w Lidze Mistrzów rachunki do wyrównania. Przed dwoma laty awansowali z trudnej grupy do ćwierćfinału, ale rozgrywek nie udało się dokończyć z powodu wybuchu pandemii. Przed rokiem koronawirus nękał ich drużynę tak bardzo, że musiała oddać walkowerem komplet sześciu meczów. Tym razem kilka dni przed inauguracją LM poważnej kontuzji doznał Stephen Boyer, podstawowy atakujący Jastrzębskiego Węgla. Nawet bez niego drużyna nie miała jednak najmniejszych problemów z rywalami. Drugą partię rozpoczęła od prowadzenia 4:0. Kilka minut później Bułgarzy po raz pierwszy zdobyli punkt blokiem - udało im się powstrzymać Tomasza Fornala. To był początek serii błędów w ataku, która sprawiła, że przewaga jastrzębian zmalała do punktu. Rywale potrafili jednak grać z Jastrzębskim Węglem jak równy z równym tylko przez kilka minut. Gdy punkt zagrywką zdobył Benjamin Toniutti, mistrzowie Polski prowadzili 17:13. W końcówce Hebar serwisem zaskoczył jeszcze Łukasz Wiśniewski. Skończyło się wygraną 25:16. Liga Mistrzów: Jastrzębski Węgiel pierwszym liderem grupy A Bułgarski zespół debiutuje w LM. Przebijał się do niej przez eliminacje, w ostatniej rundzie pokonując Olympiakos Pireus. W krótkiej historii pucharowych występów ma już jednak na koncie starcie z polskim zespołem - przed dwoma laty przegrał w Pucharze Challenge z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. W drużynie występuje kilku doświadczonych zawodników, byłych reprezentantów Bułgarii. 38-letni przyjmujący Todor Aleksiew był jednak we wtorek wyraźnie ociężały. Młodszy o pięć lat Włoch Jacopo Massari co chwilę odbijał się od polskiego bloku. Jastrzębianie znów szybko wypracowali sobie pięć punktów przewagi, wciąż niemal bezbłędny był Gladyr. Po asie serwisowym Hadravy gospodarze prowadzili już 15:8. Ich trener Andrea Gardini dał więc szansę Jakubowi Macyrze, który zastąpił na środku siatki Wiśniewskiego. Rywale byli kompletnie rozbici, po ich stronie mnożyły się błędy i nieporozumienia. W trzeciej partii zdobyli tylko 14 punktów.W grupie A rywalizują jeszcze drużyny z Niemiec i Belgii - VfB Friedrichshafen oraz Knack Roeselare. Ich mecz zostanie rozegrany w środę. Jastrzębski Węgiel wróci do gry za dwa tygodnie, gdy czeka go spotkanie w Roeselare. Jastrzębski Węgiel - Hebar Pazardżik 3:0 (25:11, 25:16, 25:14) Jastrzębski Węgiel: Hadrava, Gladyr, Fornal, Toniutti, Wiśniewski, Clevenot - Popiwczak (libero) oraz Macyra Hebar: Aleksiew, Gunter, Kartew, Massari, Gjorgiew, Todorov - Salparow (libero) oraz Stanew, Simeonow, Nenczew Damian Gołąb