Mecz ZAKSA - Jastrzębski Węgiel (rozegrany awansem, 13. kolejki) odbędzie się w środę o godz. 17.30. W sobotę zespół z woj. opolskiego przegrał w swojej hali pierwszą odsłonę (17:25) w pojedynku z Asseco. Jednak następne trzy wygrał. We wcześniejszym wyjazdowym meczu - z PGE Skrą Bełchatów - było jeszcze gorzej. Dopiero po przegraniu dwóch ZAKSA zaczęła odrabiać straty (zwyciężyła 3-2). Także grając z Projektem Warszawa kędzierzynianie oddali pierwszą "partię" 25-27 (potem jeszcze czwartą) i znów wygrali po tie-breaku. Ostatni raz nie stracili seta 16 października. Wygrali wtedy 3-0 z beniaminkiem, LUK Lublin. "Musimy popracować nad tym elementem. Nie zawsze się przecież uda mecz "wyciągnąć"" - dodał Rejno. Także inny środkowy Zaksy Norbert Huber przyznał, że brakowało koncentracji na początku spotkania. "Jesteśmy taką drużyną, że myślimy z utęsknieniem o rywalizacji z takim przeciwnikiem jak Jastrzębski Węgiel, Skra czy Projekt Warszawa. Nie umniejszając oczywiście innym zespołom. Chcemy w każdym meczu wygrywać za trzy punkty, pokazywać się jak najlepszej strony" - dodał. Kędzierzynianie zagrali z mistrzami Polski w październiku. Jastrzębski Węgiel wygrał wtedy w Lublinie 3-0 i zdobył Superpuchar Polski (po raz pierwszy sięgnął po to trofeum). Jednak po 6. kolejce spotkań w tabeli ekstraklasy wyżej są gospodarze środowego pojedynku. Grupa Azoty ZAKSA jest liderem, nie przegrała w lidze jeszcze meczu. Jastrzębianie są na drugiej pozycji. Doznali jednak porażki. W trzeciej kolejce przegrali na wyjeździe z Projektem Warszawa 2-3. Rafał Czerkawski