Mecz Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z PSG Stalą Nysa przejdzie do historii polskiej siatkówki. I to nie tylko dlatego, że obie drużyny stoczyły wyrównany, pięciosetowy bój, a wicemistrzowie kraju tie-breaka wygrali dopiero po długiej grze na przewagi (24:22). Po spotkaniu najwięcej mówiło się o tym, że starcie zaczęło się we wtorek po godz. 21, a zakończyło dopiero w środę po północy. Po niemal trzygodzinnym boju głos w mediach społecznościowych zabrał Bartosz Bednorz, który zasugerował, że zawodnikom wkrótce może zabraknąć sił na regularne rozgrywanie tak wyczerpujących spotkań. Burza po meczu PlusLigi, tak tego nie zostawili. Aż włączył się jeden z siatkarzy PlusLiga. Łukasz Kadziewicz grzmi. Chodzi o siatkarzy Do tematu wspomnianego meczu wrócono w programie "Misja Siatka" Przeglądu Sportowego Onet. Współprowadzący Łukasz Kadziewicz nie miał wątpliwości, że tylko nieliczni siatkarze są w stanie przez długi czas grać na wysokim poziomie. "Miałem kiedyś przyjemność zawodowo uprawiać sport. Dał mi on to, że siedziałem obok fenomenalnych sportowców. Są pojedyncze przypadki, że ktoś blisko "40" gra w klubie i reprezentacji. Cała reszta to jest cierpienie tych młodych ludzi" - wypalił. Przełomowa zmiana na igrzyska olimpijskie? Świat siatkówki czeka na to od dawna Według byłego reprezentanta Polski dużym wyzwaniem stojącym przed siatkarzami jest utrzymanie odpowiedniej koncentracji. A to nie jest łatwe, gdy nie ma się czasu na regenerację. Były siatkarz podkreślił, że nikt nie zmusza siatkarzy do uprawiania tego sportu, a zawodnicy grający w klubach PlusLigi mogą liczyć na wysokie kontrakty. To jego zdaniem nie zmienia faktu, że powinni liczyć na swego rodzaju "taryfę ulgową" i wręcz zaapelował o to, by właśnie w taki sposób traktować siatkarzy. "Moim zdaniem w tym sezonie ten margines powinniśmy zdecydowanie rozszerzyć. Mam na myśli margines wybaczania zawodnikom ich słabości. Ja na pewno w tym roku opisując ligę troszeczkę mniej będę wymagał od zawodników" - przyznał.