Jastrzębski Węgiel i ZAKSA w ostatnich latach dzielą między siebie trofea nie tylko w Polsce. W poprzednim sezonie drużyny rywalizowały w finale Ligi Mistrzów. W PlusLidze spotkały się dopiero na koniec pierwszej rundy fazy zasadniczej PlusLigi. Lepsi okazali się jastrzębianie, którzy tym samym zrewanżowali się ZAKS-ie za pamiętną porażkę w AL-KO Superpucharze Polski z początku listopada. Kędzierzynianie zmagają się w tym sezonie z wielkimi problemami zdrowotnymi. W sobotę grać nie mogli m.in. Aleksander Śliwka, David Smith czy Jakub Szymański. Mimo tych osłabień kędzierzynianie rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia. Przy znakomitej atmosferze na trybunach bardzo szybko zyskali cztery punkty przewagi. Numerem jeden w ataku był bezbłędny w pierwszych akcjach Bartosz Bednorz. Przy zagrywkach Norberta Hubera jastrzębianie zmniejszyli jednak straty do punktu. Mimo wszystko gospodarze utrzymali przewagę. Raz była mniejsza, raz większa, ale ZAKSA cały czas imponowała skutecznością w ataku - w pierwszym secie na poziomie aż 71 procent. Przed końcówką kędzierzynianie mieli trzy punkty zaliczki, gdy Łukasz Kaczmarek zaskoczył serwisem Tomasza Fornala. Mimo to goście byli bliscy wyrównania - w ostatniej akcji blokiem zatrzymał ich jednak Andreas Takvam. Faworyci byli w opałach. Wściekły Fabian Drzyzga, wielki zwrot akcji Jastrzębski Węgiel odrabia straty. Norbert Huber w formie Dziesiątkowana kontuzjami ZAKSA w tym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań. Przegrała połowę meczów w PlusLidze, a po ostatniej porażce z Aluronem CMC Wartą Zawiercie - i wygranej PSG Stali Nysa ze Ślepskiem Malow Suwałki - straciła szansę na obronę TAURON Pucharu Polski. To spore wydarzenie, bo kędzierzynianie wygrali cztery ostatnie turnieje finałowe. W drugim secie sobotniego spotkania, po sprytnym zagraniu Benjamina Toniuttiego, to mistrzowie Polski prowadzili 9:7. Kiedy przy siatce czujnie zagrał Huber, były zawodnik ZAKS-y, a w ataku pomylił się Daniel Chitigoi, przewaga wzrosła do czterech punktów. Jastrzębianom zdarzył się jednak słabszy moment, Chitigoi popisał się asem serwisowym, i to kędzierzynianie prowadzili 16:15. Nie do zatrzymania w ataku był Kaczmarek, w końcu się jednak pomylił i ZAKSA straciła prowadzenie. Później duże problemy zagrywką sprawił gospodarzom Fornal, w ostatniej akcji pojedynczym blokiem popisał się Rafał Szymura. Jastrzębski Węgiel wygrał 25:22. Grupa Azoty ZAKSA nie dała rady. Mistrzowie Polski wzięli rewanż Mecz zza boiska oglądał selekcjoner kadry Nikola Grbić, w przeszłości trener ZAKS-y. W trzecim secie obie drużyny szybko błysnęły przed nim punktowymi blokami. Pod siatką było coraz więcej emocji, żółtą kartę obejrzał Jakub Popiwczak. Swoje emocje w dobrą stronę skierował Jurij Gladyr - zdobył dwa punkty zagrywką i jastrzębianie prowadzili 11:7. ZAKSA powoli odrabiała jednak straty, wygrywając zwłaszcza długie akcje. Dopięła swego po zagrywce Bednorza - na tablicy wyników pojawił się remis 15:15. Walka punkt za punkt trwała niemal do końca partii. W końcu jednak kędzierzynianie nie poradzili sobie z zagrywką Szymury. Później błąd przejścia linii środkowej po ataku popełnił Bednorz. Sędziowie długo analizowali sytuację na powtórkach, ale ostatecznie przyznali punkt Jastrzębskiemu Węglowi. Wynik na 25:22 ustalił atakiem Patry. Jastrzębianie utrzymali wysoki poziom na początku czwartej partii, szybko odskakując na trzy punkty. Kiedy w ataku pomylił się Szymura, różnica zmalała jednak do minimum. Jastrzębianie cały czas mogli liczyć na dopływ punktów ze strony Hubera, który nie tylko zdobywał je blokiem, ale i był niezwykle skuteczny w ataku. Kiedy Szymura przypomniał o sobie asem serwisowym, goście prowadzili 17:14. Jastrzębianie nie oddawali prowadzenia, ale w końcówce emocji nie brakowało. ZAKSA przy zagrywce Chitigoia znów zbliżyła się na punkt. Kiedy Bednorz zablokował atak Patry'ego, doprowadziła do remisu 23:23. Goście wytrzymali jednak presję w końcówce, blok Hubera zapewnił im wygraną 26:24. I to właśnie środkowy został wybrany MVP spotkania. Zdobył 17 punktów. Głęboki oddech polskiej drużyny. Asystent Grbicia ma problem Grupa Azoty ZAKSA: Kaczmarek, Paszycki, Chitigoi, Janusz, Takvam, Bednorz - Shoji (libero) oraz Banach Jastrzębski Węgiel: Patry, Huber, Fornal, Toniutti, Gladyr, Szymura - Popiwczak (libero) oraz Sclater, Skruders