Zespół z Olsztyna miał szansę na najlepszy wynik od lat. Po pięciu sezonach przerwy mógł wrócić do strefy medalowej. O półfinał rywalizował z Aluronem CMC Wartą Zawiercie - przegrał batalię o czołową czwórkę dopiero w ostatnim, piątym spotkaniu. Została mu więc jedynie rywalizacja o siódme miejsce. W pierwszym meczu w Nysie, mimo gry w rezerwowym składzie, zespół podjął walkę, przegrywając 1:3. Gorzej było w rewanżu przed własną publicznością. Mecz w Iławie, gdzie na czas remontu hali w Olsztynie zadomowił się zespół, był zupełnie jednostronny. Już po drugim secie oficjalny profil klubu na Twitterze zaapelował do rywali, by “nie dobijali leżącego", a po spotkaniu przeprosił kibiców za występ. Fani, którzy pofatygowali się na mecz do Iławy, byli tak zdegustowani postawą siatkarzy, że przy piłkach meczowych dla rywali zaczęli skandować "ostatni, ostatni". Przestali dopiero po interwencji spikera, który wezwał do dopingu dla gospodarzy. Taylor Averill o PlusLidze: "Jeśli nie chcesz wygrać, zostajesz zniszczony" Olsztynianie w żadnym z setów nie zdołali zdobyć więcej niż 17 punktów. Po meczu rozczarowania nie ukrywał Averill, środkowy drużyny, który w mocnych słowach zrecenzował grę zespołu. - Mieliśmy paru chłopaków, którzy mieli zupełnie wywalone. Dla mnie to brak szacunku. Jestem naprawdę rozczarowany. Nie przejmuję się tym, czy wygraliśmy, czy przegraliśmy. Ale to mogła być dobra zabawa. Zamiast tego było paru chłopaków, którzy nie za bardzo się starali. Może dali z siebie wszystko, a może wcale nie - stwierdził Amerykanin na antenie Radia UWM FM, w nagraniu udostępnionym przez oficjalny serwis klubu. Akurat środkowy zdobył najwięcej punktów dla Indykpolu AZS - zanotował 11 “oczek", tyle samo co atakujący Jan Król. Po spotkaniu Amerykanin zwrócił uwagę, że gra o miejsce siódme czy dziewiąte stanowi problem dla wielu zespołów. Ale nie uznał tego za usprawiedliwienie porażki w takim stylu. - Mamy trenera i fanów, którzy zasługują na show. Nie jestem zadowolony z tego, co zrobiliśmy. Jestem bardzo rozczarowany naszym podejściem do meczu. W tej lidze tak właśnie się dzieje: jeśli chcesz wygrać, wygrywasz, a jeśli nie, zostajesz zniszczony. I to właśnie się stało - ocenił amerykański siatkarz. Averill był w tym sezonie jednym z najlepszych środkowych ligi. Z 76 blokami zajmuje obecnie piąte miejsce w rankingu najlepszych specjalistów w tym elemencie. W zespole z Olsztyna występował przez dwa lata. W kolejnym sezonie najprawdopodobniej nie będzie jednak już grać w PlusLidze. Polski siatkarz przegrał zakład? "Ile się idzie z Rzeszowa do Częstochowy?"