Bartosz Kurek cztery ostatnie lata spędził w Wolfdogs Nagoya, wcześniej z kolei był związany z włoskim Vero Volley Monza. Przed sezonem postanowił wrócić do Polski i podpisał kontrakt z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, czyli klubem, którego barwach bronił w latach 2005-2008. Od razu stał się największą gwiazdą drużyny, a o jego pozycji świadczy fakt, że powierzono mu funkcję kapitana. Kurek obecnie wprawdzie nie gra, bo w pierwszym meczu sezonu przeciwko PGE Projektowi Warszawa doznał urazu oka, ale wciąż jest ważnym punktem drużyny. Świadczą o tym reakcje siatkarzy, którzy po jednym z ostatnich zwycięstw pozowali do zdjęcia w sposób jasno pokazujący, że solidaryzują się ze swoim liderem. Atakujący jest bowiem szanowany przez swoich kolegów, o czym świadczą słowa Marcina Janusza w wywiadzie dla TVP Sport. Rozgrywający zna się z Kurkiem z reprezentacji Polski, dlatego dzielenie szatni z utytułowanym siatkarzem nie jest dla niego niczym nowym i może czuć się swobodnie w towarzystwie kapitana. Inaczej atakującego traktują jego koledzy. "Bartek ma wokół siebie taką 'otoczkę'. Młodsi zawodnicy, szczególnie teraz, trochę nie wiedzą jak do niego podejść. Czy jak do kolegi z drużyny, czy jak do chodzącej legendy? Czy mówić panie Bartoszu, czy może po prostu Bartek?" - zdradził Janusz. Kaczmarek i Fornal bezradni, ogromna sensacja. On ich przyćmił, 31 punktów na koncie Bartosz Kurek liderem ZAKSY. Marcin Janusz: "Skraca dystans" Rozgrywający ZAKSY i reprezentacji Polski wyjaśnił przy tym, że sam Kurek "skraca dystans". A z jego doświadczenia i kontaktów z atakującym wynika, że ten jest "normalnym kolegą z drużyny", które swoje doświadczenie chętnie przekazuje innym. ZAKSA przed sezonem przeszła poważną przebudowę. Zespół, który wcześniej święcił sukcesy w Polsce i Europie, a w poprzednich rozgrywkach nie zagrał nawet w play-offach, opuścili m.in. Bartosz Bednorz, Aleksander Śliwka i Łukasz Kaczmarek. Trzon zespołu poza Kurkiem i Januszem stanowią obecnie dwaj inni doświadczeni siatkarze: David Smith i Erik Shoji, którzy rozgrywają kolejny już sezon w barwach trzykrotnego triumfatora Ligi Mistrzów. Skład uzupełnili mniej doświadczeni i ograni zawodnicy, co zdaniem Janusza można przekuć na dobre wyniki. "Poprzednie lata, które spędziliśmy praktycznie w niezmienionym składzie z wieloma sukcesami, były piękne, ale ten sezon też ma dodatkowy smaczek. Czuję, że budujemy coś tak naprawdę 'od zera'. Budujemy coś z ludźmi, którzy mają ogromny potencjał" - wyjaśnił. "Stworzyliśmy naprawdę fajną mieszankę. To nie znaczy oczywiście, że na pewno będziemy grali o medale, ale potencjał jest ogromny i w tym momencie jestem bardzo pozytywnie nastawiony" - dodał. ZAKSA ma nowego bohatera. Bartosz Kurek nie był potrzebny