Siatkarski nokaut w meczu na szczycie. Kaczmarek i spółka bez szans, to już seria
Siatkarze z Warszawy się nie zatrzymują. PGE Projekt nie tylko pozostaje niepokonany w tym sezonie PlusLigi, ale nadal nie przegrał ani jednego seta. Tym razem o sile warszawskiej drużyny przekonał się JSW Jastrzębski Węgiel. Jastrzębianie po dwóch zwycięstwach w lidze tym razem nie mieli szans w konfrontacji z rywalami, boleśnie przegrywając przed własnymi kibicami. Bohaterem spotkania po raz kolejny został reprezentant Francji.

Zespoły z Jastrzębia-Zdroju i Warszawy kończyły poprzedni sezon rywalizacją o brązowy medal PlusLigi. O ile jednak zwycięzcy tamtej rywalizacji, PGE Projekt, utrzymał bardzo mocny skład, o tyle w drużynie JSW Jastrzębskiego Węgla doszło do dużych zmian, i to raczej osłabień. Nowy sezon oba zespoły rozpoczęły jednak od dwóch zwycięstw.
Pierwszy set sobotniego spotkania był jednak pokazem siły siatkarzy ze stolicy. I to mimo braku Jakuba Kochanowskiego. Dość szybko wypracowali sobie czteropunktową przewagę. Rozgrywający Jan Firlej oparł grę w ataku na Linusie Weberze, który w pierwszej partii zdobył osiem punktów.
A gospodarze nie ustrzegli się błędów. Kiedy Adam Lorenc, rezerwowy atakujący, huknął w aut, PGE Projekt wygrywał już 18:14. W grę warszawian sporo dobrego wniósł środkowy Jurij Semeniuk, a dzieła dokończył Weber. Jego dwa asy serwisowe dały gościom zwycięstwo 25:19.
PlusLiga. JSW Jastrzębski Węgiel bez szans z PGE Projektem Warszawa
W drugiej partii wynik układał się podobnie. PGE Projekt objął prowadzenie 9:7, ale jastrzębianie odrobili straty blokiem - najpierw w wykonaniu Antona Brehme, potem Nicolasa Szerszenia. Tyle że po chwili było 13:10 dla gości i trener JSW Andrzej Kowal poprosił o przerwę.
Hala ucichła przy stanie 14:12, kiedy Łukasz Kaczmarek został uderzony w twarz piłką zaatakowaną z dużą mocą przez Webera. Wicemistrz olimpijski padł jak rażony piorunem, ale na szczęście po chwili wrócił do gry. Ale gospodarze mieli problemy z wynikiem. Po nieudanej akcji boisko opuścił Michał Gierżot, różnica wzrosła do czterech punktów.
Przy zagrywkach szerszenia jastrzębianie doprowadzili jednak do remisu 21:21. Tyle że końcówkę wygrali goście. Zdecydował blok przy ataku Mirana Kujundzicia, zwyciężyli 25:23.
Kolejną partię rozpoczęli od mocnego uderzenia. Po kolejnym asie serwisowym Webera prowadzili już 7:3, Kowal szybko przerwał więc grę. Warszawianie utrzymywali jednak przewagę.
Jastrzębianie mieli problemy z przyjęciem, w dodatku w połowie seta dwa razy nadziali się na blok rywali i przegrywali już 9:16. Gospodarzom udało się trochę przypudrować wynik, ale i tak skończyło się porażką 22:25.
PGE Projekt po raz trzeci w tym sezonie wygrywa więc w PlusLidze 3:0. Po raz drugi statuetkę dla MVP odebrał Kevin Tillie, który w trzech setach zdobył 14 punktów.
JSW Jastrzębski Węgiel - PGE Projekt Warszawa 0:3 (19:25, 23:25, 22:25)












