ZAKSA w ostatnich latach odnosiła historyczne sukcesy, ale w tym sezonie miała wielkie problemy z kontuzjami. Kiedy już się z nimi uporała, nie może odzyskać optymalnej formy. Po porażce ze Ślepskiem traci punkt do ósmego w tabeli Indykpolu AZS Olsztyn, a rywale swój mecz 28. kolejki rozegrają dopiero w sobotę. Drużyna z Suwałk przyjechała na południe Polski poważnie osłabiona. Co prawda w jej składzie brakowało tylko jednego zawodnika, ale za to niezwykle ważnego - rozgrywającego Matiasa Sancheza. Argentyńczyk doznał urazu stawu łokciowego. W miejsce Sancheza szansę dostał więc rzadko występujący Maksim Buculjević. Ale Ślepsk od początku musiał gonić rywali. Grupa Azoty ZAKSA szybko objęła prowadzenie 6:3, kiedy asem serwisowym popisał się Dmytro Paszycki. Z czasem przewaga wzrosła do czterech punktów, w czym duża zasługa świetnie dysponowanego bloku gospodarzy. Goście na chwilę zmniejszyli straty, ale ZAKSA wkrótce znów wygrywała wysoko - 18:13. Regularnie punkty zdobywał Łukasz Kaczmarek, który jednym z ataków trafił piłką w twarz Buculjevicia. Rozgrywający znokautowany padł na boisko. Reprezentant Polski natychmiast podszedł jednak do rywala i przytulił go przepraszającym gestem. Kiedy Paszycki zatrzymał na siatce Jakuba Macyrę, kędzierzynianie prowadzili 22:15. Skończyli z wygraną 25:16 i pięcioma punktowymi blokami. Przełom w sprawie Wilfredo Leona? Jest oficjalny komunikat klubu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oddaje inicjatywę. Aleksander Śliwka i Łukasz Kaczmarek zmienieni Kędzierzynianie po miesiącach zmagania się z urazami w końcu mogą grać w najmocniejszym składzie. Przede wszystkim zdrowy jest Aleksander Śliwka, który długo leczył złamany palec lewej ręki. To od razu przeniosło się na lepszą grę. W poprzedniej kolejce wicemistrzowie Polski byli blisko zwycięstwa z Projektem Warszawa, w stolicy przegrali dopiero po tie-breaku. W drugim secie piątkowego spotkania na początku prowadzili jednak goście. Tyle że kędzierzynianie szybko zniwelowali straty i prowadzili 9:6, kiedy dobrym atakiem po skosie popisał się Kaczmarek. Gdy różnica wzrosła do czterech punktów, trener Ślepska Dominik Kwapisiewicz zdecydował się przerwać grę. Po niej siatkarze z Suwałk nabrali wiatru w żagle, po autowym ataku Kaczmarka był remis 13:13. Wyrównana walka trwała do końca seta. Kiedy Bartosz Filipiak wykończył kontratak, ZAKSA przegrywała 21:22. Nie pomogła przerwa dla trenera Adama Swaczyny - gospodarze niespodziewanie przegrali trzy kolejne akcje i seta. Pracował w Polsce, został Rosjaninem. Na początku kazali mu "umyć paszport" Problemem kędzierzynian stała się skuteczność skrzydłowych. Kaczmarek ją stracił, w dwóch pierwszych setach skończył sześć piłek. Śliwka tylko trzy i na trzeciego seta już nie wyszedł, zastąpił go Daniel Chitigoi. Przy stanie 6:3 dla Ślepska Swaczyna zmienił też atakującego, na boisku pojawił się Bartłomiej Kluth. I przemeblowana szóstka ZAKS-y dość szybko doprowadziła do remisu. Po sprytnym zachowaniu przy siatce Davida Smitha w końcu prowadziła 15:14. Tyle że po chwili sytuacja się odwróciła. Kiedy siatkarze z Suwałk zatrzymali blokiem nawet Bartosza Bednorza, ZAKSA miała już trzy punkty straty do rywali. Co prawda przy serwisach przyjmującego faworyci doprowadzili do wyniku 21:22, ale potem asem serwisowym popisał się Paweł Halaba i to Ślepsk wygrał kolejną partię. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonana. Sytuacja coraz trudniejsza Dwa przegrane sety oznaczały już punkt dla drużyny z Suwałk. A zarazem awans na dwunastą pozycję w tabeli i oddalenie się od strefy spadkowej, choć jeszcze nie zapewnienie sobie utrzymania. Czwartą partię lepiej rozpoczęła jednak ZAKSA, prowadziła 7:4. W jej składzie pozostali zmiennicy na skrzydłach. Goście z czasem zmniejszyli jednak straty. Kiedy Żiga Stern zaskoczył zagrywką Chitigoia, ZAKSA wygrywała już tylko 16:15. Po błędzie Klutha na tablicy wyników pojawił się remis 17:17. Od tej pory trwała walka punkt za punkt. Przełamał ją Stern, który po raz kolejny zdobył punkt serwisem. Mecz zakończył Filipiak, Ślepsk wygrał 25:23. Zwycięstwo za trzy punkty to już właściwie gwarancja utrzymania. ZAKSA jest zaś coraz dalej od strefy play-off. Dwa ostatnie spotkania rozegra z Aluronem CMC Wartą Zawiercie i Jastrzębskim Węglem. Grupa Azoty ZAKSA: Kaczmarek, Paszycki, Śliwka, Janusz, Smith, Bednorz - Shoji (libero) oraz Kluth, Stępień, Chitigoi, Szymański Ślepsk Malow: Filipiak, Macyra, Halaba, Buculjević, Stajer, Stern - Czunkiewicz (libero) oraz Filipowicz Wielki krok w kierunku utrzymania w PlusLidze. Ukraińcy tracą szansę na wielki wynik