Sezon zasadniczy w PlusLidze powoli dobiega końca. Przed siatkarzami teraz decydujące spotkania, które rozstrzygną o tym, kto będzie w czołowej czwórce walczyć o medale, a kto o dalsze pozycje. Walka o miejsce w top 4 jest niesamowicie zażarta. Na razie, na czele jest mistrz Polski ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, który ma 59 punktów na koncie. Kolejne kilka zespołów dzieli ledwie punkt. Asseco Resovia, Indykpol AZS Olsztyn i Jastrzębski Węgiel maja ich 52, a Skra 51. Teraz bełchatowianie podejmują u siebie świetnie radzący sobie ostatnio zespół z Jastrzębia. - Cel dla nas jest wiadomy, chcemy być w czołowej czwórce. Już przed podpisaniem kontraktu z Jastrzębskim Węglem była o tym mowa. Ciężko pracujemy nad tym, żeby tak się stało. Mamy teraz dobrą pozycję wyjściową i wiem, że jesteśmy w stanie dopiąć celu - mówi Interii Salvador Hidalgo Oliva. 31-letni siatkarz, to prawdziwy obieżyświat. Urodzony w Leningradzie, a mający niemieckie pochodzenie i niemiecki paszport przyjmujący, grał już w dziewięciu krajach. Na swoim koncie ma tytuły mistrza Libanu, Niemiec i Chin. Teraz o najwyższe laury walczy z Jastrzębskim Węglem. Oliva jest najlepszym przyjmującym PlusLigi, tak przynajmniej wynika ze statystyk. Szybko zdobył uznanie w naszym kraju. - Muszę przyznać, że świetnie się tutaj czuję. Podoba mi się podejście kibiców i to, jak kochają siatkówkę. Bardzo to doceniam i cieszę się, że mogę grać w PlusLidze - podkreśla zawodnik. Pytamy Olivę o kluczowy niedzielny mecz ze Skrą. - Nie zgadzam się, że to najważniejszy mecz. Każde spotkanie jest ważne. Liga jest taka, że trzeba się liczyć z tym, że każdy może ci "urwać" punkt czy punkty. Trzeba więc być odpowiednio skoncentrowanym w każdym spotkaniu. Teraz przygotowujemy się do kolejnego meczu ze Skrą - mówi zawodnik Jastrzębskiego Węgla. Początek niedzielnego meczu Skra - JW o godzinie 14.45. Michał Zichlarz