Bieżący sezon PlusLigi jeszcze się nie rozkręcił na dobre (trwa pierwsza runda rozgrywek), tymczasem poza boiskami trwa równie zacięta rywalizacja. Najwyraźniej rozpoczęły się w najlepsze zbrojenia na kolejne rozgrywki. O przejściu Bartosza Bednorza z Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle do Asseco Resovii Rzeszów i dwóch zawodników Trefla Gdańsk, Kewina Sasaka i Mikołaja Sawickiego do Bogdanki LUK Lublin jest już tak głośno w przestrzeni medialnej, że te transfery należy właściwie traktować jako potwierdzone. Na wyżej wymienionych Sasaku i Sawickim nie kończą się ubytki kadrowe "Gdańskich Lwów". Udało nam się potwierdzić, że przesądzone jest odejście Karola Urbanowicza do Kędzierzyna-Koźle. Potencjał utalentowanego środkowego dostrzegł także selekcjoner Nikola Grbić, który rok temu powołał wychowanka Trefla do szerokiego składu kadry na mecze Ligi Narodów. Tym samym Urbanowicz stał się wtedy pierwszym reprezentantem Polski urodzonym w XXI wieku. Karol Urbanowicz zagra dla Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle? Urbanowicz pochodzi ze sportowej rodziny, jego wujek Leszek zagrał w siatkarskiej reprezentacji Polski 252 razy, ponadto w klubowych barwach Stoczniowca Gdańsk, AZS Olsztyn i Legii Warszawa. Z młodzieżowymi drużynami Trefla Karol zdobył pełen worek medali mistrzostw Polski - srebrne z kadetami oraz złoty i brązowy z juniorami. Wywalczył też brązowy medal mistrzostw świata juniorów w 2021 r. z reprezentacją Polski. Obecnego sezonu środkowy nie może zaliczyć do udanych, ostatnio zmaga się z kontuzją i w wyjściowym składzie Trefla zastępuje go Jordan Zaleszczyk. Wcześniej jednak Urbanowicz prezentował taką formę, że kto wie, czy do zmiany w składzie nie doszłoby nawet wtedy gdyby zawodnikowi nie przytrafiła się kontuzja. Być może transfer do klubu będącego półkę wyżej od Trefla będzie impulsem dla utalentowanego Urbanowicza, który zatrzymał się nieco w siatkarskim rozwoju? Pozostając w tematyce transferów w PlusLidze i geograficznie nad morzem warto przywołać słowa prezesa Trefla, Dariusza Gadomskiego, który bił się w piersi w maju 2022 r. w sprawie tak wczesnego podpisywania kontraktów, które jest sporą skazą na ogólnie dobrym wizerunku PlusLigi: - Sytuacja jaka jest obecnie jest winą prezesów i taka jest prawda. Powinniśmy powiedzieć sobie, jak postępować i tego się trzymać. Z zawodnikami grającymi u nas, jak najbardziej, prowadźmy rozmowy w sprawie dalszej współpracy. Zawodnicy innych drużyn nie powinni być nagabywani przed wyznaczoną datą. Poniekąd rozumiem też siatkarzy, nikt nie chce zostać z ręką w nocniku. Maciej Słomiński, INTERIA