Włoch prowadził śląski zespół od grudnia 2018, kiedy przejął go po odejściu Ferdinando de Giorgiego. Pod kierunkiem Santillego jastrzębianie wywalczyli trzecie miejsce w lidze. Ten sezon zaczęli jednak nierówno. Przegrali we własnej hali trzy razy po 0:3, we wtorek "męczyli się" z Visłą Bydgoszcz, która była bliska odniesienia pierwszego zwycięstwa w obecnych rozgrywkach. Ostatecznie podopieczni Włocha wygrali po słabej grze 3:2, ale trener stracił stanowisko. Zapowiadała to mina prezesa Adama Gorola, który z przekąsem zauważył, że to nie był dobry dzień dla klubu. Krótko potem zwolnił szkoleniowca. "Podstawą decyzji jest niesatysfakcjonujący poziom gry zespołu oraz brak oczekiwanych wyników sportowych" - napisali działacze w wieczornym komunikacie. Celem drużyny w tym sezonie ma być podium ekstraklasy i dobry występ w Lidze Mistrzów. Jastrzębianie w grupie C zagrają z Zenitem Kazań, Halkbankiem Ankara i ekipą Greenyard Maaseik. Jastrzębianie jedyny tytuł mistrza kraju zdobyli w 2004 roku. "Obiecujemy, że zrobimy wszystko, by jak najszybciej powtórzyć sukces sprzed 15 lat" - deklarował przed sezonem prezes Gorol. Trener Santilli pracował już w Jastrzębiu w latach 2007-2010. Pod jego kierunkiem zespół z roku na rok zajmował coraz wyższe miejsca w ekstraklasie. Na koniec współpracy wywalczył srebrny medal i pierwszy w historii klubu Puchar Polski, a Włoch przeniósł się do rosyjskiej Iskry Odincowo. Autor: Piotr Girczys