Rewolucja w składzie przynosi efekty. Mocny cios, rywale niemal na dnie
To był najlepszy mecz Cuprum Stilonu Gorzów w tym sezonie siatkarskiej PlusLigi. Tyle że to nie wystarczyło na Asseco Resovię Rzeszów. Drużyna z Podkarpacia, wskazywana jako główny faworyt do mistrzostwa Polski, przed własną publicznością sprawnie uporała się z rywalem. Dzięki temu dotrzymuje kroku innym niepokonanym w tym sezonie drużynom - przede wszystkim PGE Projektowi Warszawa.

Już po dwóch pierwszych kolejkach PlusLigi zespoły z Rzeszowa i Gorzowa Wielkopolskiego znalazły się na dwóch końcach ligowej tabeli. Rzeszowianie, którzy latem przeprowadzili w składzie prawdziwą rewolucję, pokonali Ślepsk Malow Suwałki i Energa Trefla Gdańsk. Cuprum Stilon w dwóch spotkaniach zdobył tylko punkt.
W pierwszym secie niewielką, dwupunktową przewagę wypracowali sobie gospodarze. Skorzystali z efektownych akcji Artura Szalpuka, w tym asa serwisowego. Punkt do przewagi kolejną świetną zagrywką dołożył Klemen Cebulj.
Goście odpowiedzieli jednak blokiem przy ataku Karola Butryna i przegrywali tylko 14:15. Po chwili dołożyli do tego mocną zagrywkę, a po udanym kontrataku zakończonym przez Chizobę Nevesa prowadzili 18:17. Zwarcia w końcówce z faworytami jednak nie wytrzymali. Rzeszowianie byli lepsi w kontratakach, zatrzymali blokiem Chizobę i wygrali 25:22.
Siatkówka. Bloki Cuprum Stilonu nie powstrzymały Asseco Resovii
Asseco Resovia w sobotę grała z Michałem Poterą w podstawowym składzie. W Rzeszowie w tym sezonie "cierpią" na nadmiar wysokiej jakości libero. Tym razem Potera zastąpił Erika Shojiego, a w składzie jest przecież jeszcze Paweł Zatorski, wykorzystywany jako defensywny przyjmujący.
Dwukrotny mistrz świata zastępował na krótkich zmianach Szalpuka. Ten z kolei drugą partię sobotniego meczu rozpoczął od zaskakującej zagrywki i od razu dał prowadzenie Resovii. Po chwili rzeszowianie wygrywali już 5:1. I choć goście sprawnie zmniejszyli straty, to jednak inicjatywa cały czas należała do faworytów.
Gospodarze dobrze prezentowali się w obronie, prowadzili już 13:8. Potem ich przewaga ponownie zmalała, ale kiedy ponownie odskoczyli przy stanie 19:14, trener Cuprum Stilonu Hubert Henno poprosił o kolejną przerwę. Jego siatkarze dominowali w jednej kategorii - punktowych bloków. Zanotowali ich aż pięć, ale to Asseco Resovia wygrała 25:18.
PlusLiga. Asseco Resovia nie pozostawiła złudzeń. Trzeci mocny cios
Początek trzeciego seta był wyrównany, tym razem rzeszowianie nie wypracowali sobie tak szybko przewagi. Liderem ofensywy gości był Kamil Kwasowski, po stronie Resovii nadal błyszczał Szalpuk. Po świetnej zagrywce Kwasowskiego Cuprum Stilon objął nawet prowadzenie 13:12.
To była jednak tylko chwila, bo po paru akcjach to Asseco Resovia wygrywała 17:14. Pomogła solidna gra gospodarzy, ale też błąd Chizoby. Ta różnica utrzymała się już do końca seta. Rzeszowianie wygrali 25:23, a wynik ustalił atakiem z lewego skrzydła Szalpuk. I to właśnie przyjmujący otrzymał nagrodę dla MVP spotkania.
Resovia zgarnia komplet punktów i utrzymuje się w czołówce tabeli PlusLigi - jest na drugim miejscu, za plecami PGE Projektu Warszawa.
Asseco Resovia - Cuprum Stilon Gorzów 3:0 (25:22, 25:18, 25:23)












