Jakub Bucki zastępował w niedzielę Stephena Boyera, który w pierwszym ćwierćfinale doznał kontuzji kostki. I zagrał tak, że kibice z Rzeszowa mogli zapomnieć o nieobecności mistrza olimpijskiego. Zanotował aż 11 asów serwisowych. To nowy rekord PlusLigi, a do tego wynik bliski rekordowi świata. Ten należy do Wilfredo Leona, który w 2021 r. w meczu z Serbią w Lidze Narodów zdobył zagrywką 13 punktów. Podobnie jak w pozostałych ćwierćfinałach PlusLigi, rewanżowy mecz lepiej rozpoczęła niżej notowana drużyna. Trefl wygrał pierwszego seta, chociaż rzeszowianie rozpoczęli go od prowadzenia 6:2 - już wtedy znakomicie zaczął serwować Bucki. Po drugiej stronie nieźle funkcjonował blok, którym za problemy w przyjęciu rehabilitował się Piotr Orczyk. 31-letni siatkarz wskoczył do podstawowego składu, bo problemy z barkiem miał Mikołaj Sawicki. Trefl z czasem powiększył przewagę, miał dwie piłki setowe, ale wtedy zerwali się gospodarze. Do gry na przewagi doprowadził zagrywkami Yacine Louati. Łącznie Resovia zdobyła w tym secie serwisem aż siedem punktów, ale i tak przegrała końcówkę 26:28. W drugim secie znów lepiej rozpoczęli gdańszczanie. Po bloku Karola Urbanowicza prowadzili 9:5. Problemy pojawiły się nawet w grze Toreya Defalco, któremu tego dnia nieco doskwierały problemy ze zdrowiem. Lepiej w ataku zaczął natomiast grać Bucki. Gospodarzom znów pomogły jednak świetne zagrywki Louatiego. Do tego punkt blokiem zdobył Jakub Kochanowski, Resovia prowadziła 16:14. Na boisku były jednak jeszcze emocje. Z jednej strony w zagrywce błysnął Kewin Sasak, z drugiej po raz kolejny Bucki. Ale tym razem to rzeszowianie wygrali 25:23. Thriller w lidze siatkarzy, faworyt znokautowany. Potem reakcja i historyczny set Jakub Bucki show. Atakujący Asseco Resovii dał popis na miarę półfinału Trzecia partia rozpoczęła się od wyrównanej gry. Po jednej z akcji Igor Juricić, trener Trefla, długo protestował. Punkt otrzymali ostatecznie gospodarze i od tego momentu zaczęli budować przewagę. Nawet z trudnymi piłkami w ataku radził sobie Defalco i Resovia prowadziła 14:10. Końcówka była popisem Buckiego. Wszedł w pole zagrywki przy stanie 18:14 i zagrywał już do końca seta. Dwa ostatnie punkty zdobył bezpośrednio serwisem, jego zespół znokautował rywali 25:14 i był o krok od półfinału. W czwartym secie nic się nie zmieniło. Tym razem Bucki zaczął zagrywać przy stanie 1:1. 35-letni atakujący zagrał pięć asów serwisowych z rzędu, zagrywał aż do prowadzenia Resovii 8:1. Z takiego wyniku goście nie byli w stanie już się podnieść. Bucki regularnie punktował również w ataku, po drugiej stronie najmocniej rywalom stawiał się Sasak. Ale rzeszowianie wygrali z dużą przewagą. Przy piłce meczowej jeszcze raz zaserwował Bucki, ale punkt na miarę wygranej 25:16 - a w całym meczu 3:1 - zdobył rzeszowski blok. Nagrodę dla MVP otrzymał nagradzany oklaskami całej hali Bucki. Resovia w półfinale zagra z Jastrzębskim Węglem, Aluron CMC Warta Zawiercie z Projektem Warszawa. Treflowi pozostaje rywalizacja o piąte miejsce. Złoty junior będzie rywalizować z Kłosem i Bieńkiem. Zaskakujący telefon od Grbicia