Starcie Bogdanki LUK i Trefla przed sezonem pewnie nie wywoływało wielu emocji, ale na początku rozgrywek to dwie czołowe drużyny PlusLigi. I jak na takie zespoły przystało, zaserwowały kibicom wyrównane i emocjonujące widowisko. Na mecz z Treflem do składu Bogdanki LUK wrócił Marcin Komenda. To rozgrywający, który ubiegłego lata znalazł się na szerokiej liście siatkarzy powołanych przez Nikolę Grbicia do polskiej kadry. W ostatnich spotkaniach nie mógł jednak grać z powodu kontuzji i zastępował go Jakub Nowosielski. W ostatnim meczu, kiedy lublinianie pokonali PGE Skrę Bełchatów, rezerwowy rozgrywający został nawet wybrany MVP spotkania. Mimo wzmocnienia gospodarze w pierwszym secie nie spisali się najlepiej. To zespół z Gdańska szybko wypracował sobie cztery punkty przewagi. Siatkarze Bogdanki LUK mieli problemy w ataku, ale udało im się zniwelować straty zagrywką. Mateusz Malinowski zaserwował aż trzy asy i jego zespół prowadził 13:12. Po chwili lubelska drużyna zbudowała sobie trzypunktową przewagę. To było jednak za mało, by wygrać partię. Końcówka należała do Trefla, bardzo dobrze prezentował się Mikołaj Sawicki - również on raził rywali mocnymi zagrywkami. Gdańszczanie wygrali 25:21. Trener reprezentacji Polski zaskoczył wszystkich. Sprawdzi się w zupełnie nowej roli Bogdanka LUK Lublin odrabia straty. Kluczem świetne zagrywki W drugiej partii znów prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Lepiej rozpoczęli gospodarze, których prowadziły skuteczne ataki Malinowskiego. Atakujący był ofensywnym liderem drużyny, ale z czasem Trefl odrobił straty. Kolejnym asem serwisowym popisał się Sawicki, przed końcówką to goście byli o punkt przed rywalami. Ponownie decydująca okazała się zagrywka. Znakomitą serią błysnął Alexandre Ferreira, przyjmujący Bogdanki LUK. Wszedł w pole serwisowe przy stanie 21:21 i poprowadził drużynę do wygrania czterech kolejnych akcji. Seta zakończył asem serwisowym. Lubelska drużyna dobrą grę kontynuowała na początku trzeciej partii. Objęła prowadzenie 10:6 i trener rywali Igor Juricić poprosił o przerwę. Po chwili, kiedy Kewin Sasak nadział się na blok Komendy, jeszcze raz wezwał siatkarzy do siebie. Gospodarze prowadzili już sześcioma punktami. Zagrywkami błyszczał Malinowski, gdańszczanie cierpieli w przyjęciu. Tych strat nie byli w stanie odrobić, Bogdanka LUK wygrała bardzo pewnie. Wynik na 25:18 ustalił atakiem ze środka Marcin Kania. Trefl Gdańsk przegrywa po raz pierwszy. Triumf gospodarzy Gdańszczanie, podobnie jak do niedawna Bogdanka LUK, również muszą radzić sobie bez podstawowego rozgrywającego. Wciąż dla trenera dostępny nie jest Lukas Kampa, zastępuje go Kamil Droszyński. Z nim u sterów Trefl radził sobie jednak w pierwszych kolejkach wyśmienicie. I tak też zawodnicy z Gdańska rozpoczęli czwartą partię. Sasak popisał się znakomitymi zagrywkami, przewaga Trefla szybko sięgnęła aż sześciu punktów. Gospodarze co prawda zaczęli odrabiać starty, gdy poprawili grę w bloku, ale wszystko zmierzało w kierunku tie-breaka. Trefl jeszcze dokładał punkty do swojej przewagi blokiem, w którym pokazał się Karol Urbanowicz. Tym razem to goście wygrali 25:18. Na początku tie-breaka po obu stronach było trochę chaotycznych akcji. Pierwsi nerwy opanowali gospodarze. Po dobrym rozegraniu Komendy i zbiciu Malinowskiego prowadzili 5:3. Po zmianie stron ich przewaga wzrosła, bo Jan Nowakowski w pojedynkę zablokował Urbanowicza. W końcówce zagrywkami pomógł Ferreira, a wynik na 15:10 ustalił asem serwisowym Damian Schulz. Nagrodę dla MVP otrzymał Malinowski. To pierwsza porażka Trefla w tym sezonie. Bogdanka LUK wygrała po raz czwarty i jest aktualnie tuż za podium PlusLigi. Sprawdź tabelę siatkarskiej PlusLigi Bogdanka LUK: Malinowski, Kania, Ferreira, Komenda, Nowakowski, Brand - Hoss (libero) oraz Nowosielski, Schulz, Kędzierski Trefl: Sasak, Urbanowicz, Sawicki, Droszyński, Niemiec, Martinez - Koykka (libero) oraz Czerwiński, Nasewicz, Gałązka Kandydaci do medalu rozbici w hicie ligi. Co za postawa po Superpucharze Polski