Spotkanie wicemistrza z mistrzem Polski, wicelidera z liderem, to hit 26. kolejki kończącej sezon zasadniczy w ekstraklasie siatkarzy. Zainteresowanych obejrzeniem spotkania jest dwa razy więcej niż miejsc w hali Podpromie. Obie drużyny zgromadziły po 64 punkty, Skra wyprzedza rzeszowski zespół lepszym bilansem setów. Bilety na spotkanie zespołów, które w tym tygodniu awansowały do drugiej rundy play off Ligi Mistrzów, rozeszły się błyskawicznie w przedsprzedaży. - Tak się ciekawie złożyło, że spotkanie to finalizuje ogromną ilość meczów w rundzie zasadniczej. Myślę, że będzie to bardzo emocjonujący pojedynek. Damy z siebie wszystko, aby go wygrać - zapewnił trener resoviaków Andrzej Kowal. W jego opinii Skra, dzięki temu, że gra stabilnym składem, "prezentuje obecnie wyższy poziom, jest mocniejsza niż w tamtym sezonie". W pierwszym meczu rozegranym w Łodzi drużyna z Bełchatowa nadspodziewanie łatwo pokonała Resovię 3:0. Siatkarze z Rzeszowa twierdzą, że tamten mecz to już historia i już o nim zapomnieli, a trener Kowal jest pewny, że jego podopieczni "drugiej takiej partii już nie rozegrają". - Skra gra obecnie widowiskową i skuteczną siatkówkę. Spodziewam się zaciętego spotkania - dodał przyjmujący Resovii Rafał Buszek. Zdaniem Kowala bardzo istotna w tym meczu będzie zagrywka oraz skuteczność w pierwszej akcji, choć trudno przewidzieć scenariusz konfrontacji. Oba zespoły prezentują zwyżkę formy, co potwierdziły ich ostatnie spotkania w Lidze Mistrzów. Resovia stanie do walki ze Skrą z Marko Ivoviciem. Serbski przyjmujący w meczu LM z VfB Friedrichshafen doznał niegroźnego urazu stopy i jest gotowy do gry. Mecz rozpocznie się o godzinie 14.45.