Doszło do tego, że Kaczmarek, nominalny atakujący, w meczu z Asseco Resovią, musiał grać znowu na przyjęciu, choć w takiej roli nie występował już od kilku lat. "To jest teraz dla mnie inny świat. Jak grałem jeszcze na tej pozycji w Cuprumie Lubin, to zagrywka, która miała prędkość 105 km/h, była potężną. Przez te kilka lat sytuacja tak się zmieniła, że dziś właściwie każdy tak zagrywa. Teraz idą bomby po 115-120 km/h. Trudno jest utrzymać kontrolę, jeżeli cały czas się nie gra na tej pozycji" - przyznał Kaczmarek w RMF FM. Wydawało się nawet, że w spotkaniu z Asseco Resovią na rozegraniu będzie musiał wystąpić Aleksander Śliwka, ponieważ dwóch podstawowych graczy na tę pozycję jest kontuzjowanych (Marcin Janusz i Przemysław Stępień). Ostatecznie udało się zakontraktować Radosława Gila. Mimo wszystko ZAKSA poniosła jednak drugą porażkę w sezonie, wcześniej przegrała z beniaminkiem Norwidem Częstochowa. To już jest plaga i poważny problem siatkarzy. Ekspert nie ma złudzeń Problemy kadrowe w Kędzierzynie-Koźlu przekładają się również na treningi. "My zawsze mieliśmy tutaj świetną atmosferę na treningu i superpoziom na treningach. Teraz tego poziomu nie ma, bo nie ma zawodników do treningu. Trenujemy w dziewięciu czy dziesięciu. To jest w tej sytuacji normalne, że nie da się zrobić normalnego, pełnego treningu. Do tego dochodzi też brak czasu. Grając tak naprawdę co trzy dni, nie jesteśmy w stanie nic wytrenować" - powiedział Kaczmarek w RMF FM. Siatkówka. ZAKSA zaczyna grę w Lidze Mistrzów Bak czasu i sprawa przeładowanego terminarza nie jest nowa, ten temat już poruszał także siatkarz ZAKS-y, ale w sezonie przedolimpijskim to szczególnie ważne. ZAKSA w środę zaczyna kolejne rozgrywki, czyli obronę tytułu w Lidze Mistrzów. Jej pierwszym rywalem będzie Olympiakos. Początek meczu o 18.30. Transmisja w Polsacie Sport. Mistrz Polski wygrał z Ukraińcami. Świetny sygnał przed Ligą Mistrzów "Wiemy, jak wygląda nasza sytuacja kadrowa. Wiem, ze poszczególni zawodnicy będą dopiero wracać do pełnej dyspozycji. Na pewno jednak na pierwsze mecze Ligi Mistrzów nie będziemy mieli pełnego składu. Przed nami niesamowicie ważne spotkanie z Olympiakosem, bo wiemy, że każda ewentualna strata punktów będzie nas oddalała od obrony trofeum" - przyznał zawodnik wicemistrza Polski. Oprócz Greków, kędzierzynianie w grupie zmierzą się także z Knack Volley Roeselare i Ziraatem Bankası.