O tym, że Karol Kłos odejdzie z PGE Skry Bełchatów, mówiło się już od wielu miesięcy. Utytułowany zawodnik z zespołem pożegnał się tuż po zakończeniu sezonu ligowego, w połowie kwietnia. I doczekał się pożegnania godnego legendy, bo władze klubu zastrzegły numer szósty, z którym grał. Sam Kłos nie ukrywał wzruszenia i wygłosił na parkiecie krótką przemowę. - Chciałem serdecznie wszystkim podziękować. I chciałem przeprosić, że przez tyle lat nie udało się wygrać tyle, ile chciałem. Pragnę też podziękować wszystkim moim przyjaciołom, których tutaj poznałem - mówił. O włos od sensacji w Lidze Narodów. Mistrzowie świata wyprzedzili Polaków I chociaż od dawna spekulowano, że środkowy podpisze kontrakt z Asseco Resovią Rzeszów, to na oficjalne potwierdzenie hitowego transferu trzeba było poczekać do początku lipca, kiedy to na stronie ekipy z Podkarpacia pojawił się oficjalny komunikat w tej sprawie. Karol Kłos zagra w Asseco Resovii Rzeszów. Już zaskoczył kreatywnością Kłos, który obecnie razem z reprezentacją Polski przebywa na Filipinach, również zabrał głos. Środkowy kadry dodał post na Instagramie, w którym wykazał się dużą kreatywnością. Jest decyzja. Wielki talent zagra dla Polski o mistrzostwo "Skoro to już oficjalnie... Przygotowaliśmy posta na tę okazję. Oby takich obrazków w przyszłym sezonie było jak najwięcej" - napisał siatkarz, który na fotografii pozował obok Jakuba Kochanowskiego, który jest jego partnerem na środku bloku w reprezentacji, a w nowym sezonie będzie jego kolegą klubowym. Problem w tym, że Kłos przerobił inne zdjęcie, wklejając zdjęcie swojej twarzy na miejsce innej fotografii, dodając numer "6" oraz pisaną ręcznie nazwę klubu. Tak przygotowana przeróbka najwyraźniej zaskoczyła i rozbawiła kibiców. "Kreatywnie, mistrzunio photoshopa widać" - żartowała jedna z internautek. "Wuja lepsze umiejętności plastyczne niż ja na plastyce w podstawówce" - napisała kolejna. "Na początku nawet nie zauważyłam, że to przerobione zdjęcie" - przekonywał ktoś inny.