Siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie przyjechali na mecz z Treflem do Gdańska bezpośrednio po przegranym play-off Ligi Mistrzów z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle jednak nie przeszkodziło im to w stosunkowo pewnej wygranej 3:1 z mocnym w tym sezonie Treflem. Tylko pierwszy set należał do gospodarzy. Asem rozpoczął Karol Urbanowicz, Pierwszy punkt dla gości zdobył Uros Kovacević dopiero przy stanie 3:0 dla "Lwów". Jan Martinez w swoim sprytnym stylu powiększył przewagę Trefla, którą zredukowały dwa kolejne asy rozgrywającego Zawiercia, Miguela Tavaresa. Wciąż utrzymywała się kilkupunktowa przewaga Trefla, bezbłędny był Bartłomiej Bołądź, a po drugiej stronie Kovacević. W końcówce pierwszego seta na chwilę na parkiecie pojawił się pierwszy chiński zawodnik polskiej ligi siatkówki, Zhang Jingyin. Seta zakończył zepsutym atakiem Kovacević, sytuacja rzadko spotykana. W drugim secie po bloku na Bołądziu po raz pierwszy w tym meczu prowadzenie objęli "Jurajscy Rycerze", ale po bloku Patryka Niemca wróciło ono do Trefla. Pięknym za nadobne zrewanżował się Krzysztof Rejno i wkrótce było 8:5 dla gości, a po efektownym bloku Bartosza Kwolka i niecelnym ataku Mikołaja Sawickiego już 13:8. Wydawało się, siatkarze gości pod dowództwem byłego trenera Trefla, Michała Winiarskiego opanowali sytuację i że pociąg w tym secie już odjechał gdańszczanom, gdy dwukrotnie pojedynczym blokiem został zatrzymany Kovacević i to dwa razy przez Lukasa Kampę. To wyraźnie rozeźliło serbskiego asa, który zaraz sam zablokował rywali i przewaga Aluronu sięgnęła sześciu punktów - 19:13. Set zakończył się stosunkowo łatwą wygraną gości - 25:17. Poniesieni wygraną w drugiej partii, siatkarze Aluronu lepiej zaczęli trzecią, jednak do remisu po 8, doprowadził blokiem Sawicki. Drużyny szły łeb w łeb, nastroje musiał tonować arbiter, który upomniał żółtymi kartkami Kovacevicia i Kampę. Remisowego pata przełamał asem serwisowym Patryk Niemiec i było 14:13 dla "Lwów". Wyższy bieg włączył wtedy Kwolek i Zawiercie odjechało na 18:15. Nie na długo, po skutecznym ataku Sawickiego, było po 18. W końcówce była potrzebna wideoweryfikacja, ale ostatecznie minimalnie górą byli goście i to oni objęli prowadzenie 2:1 w setach. Czwarta partia zaczęła się od bloku Miłosza Zniszczoła, po którym goście prowadzili 6:3. Wkrótce czas wziął trener Trefla, Igor Juricić, ale niewiele to dało. Kolejny blok był dziełem Krzysztofa Rejno i przyjezdni odskoczyli na pięć punktów - 11:5. Ten set miał najmniej interesującą historię ze wszystkich i zakończył się asem rezerwowego Tomasza Kalembki i wynikiem 25:14. Warto odnotować pierwszy punkt Chińczyka Zhang Jingyina zdobyty w końcówce meczu. Po wygranej w Gdańsku Zawiercie awansowało na pozycję wicelidera PlusLigi, Trefl pozostał na szóstym miejscu. Trefl Gdańsk - Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (25:21, 17:25, 23:25, 14:25) Trefl Gdańsk: Bołądź 21, Sawicki 18, Urbanowicz 7, Niemiec 5, , Martinez 5, Kampa 2 - Perry (l), Zhang 1, Zaleszczyk 1, Czerwiński. Aluron CMC Warta Zawiercie: Kovacević 21, Kwolek 17, Konarski 11, Zniszczoł 8, Rejno 5, Tavares 3 - Danani (l), Kalembka 1, Łaba. Maciej Słomiński, INTERIA