Polscy siatkarze po pięciu kolejkach Pucharu Świata w Japonii są niepokonani. Były trener i reprezentant Polski Alojzy Świderek uważa, że przed drużyną jeszcze wiele trudnych momentów, a trzy najbliższe mecze: z Kanadą, Egiptem i Australią - mogą być pod względem psychologicznym trudne. W starciu z Wenezuelą szkoleniowiec Stephane Antiga postawił na zmienników. Ci jednak nie weszli za dobrze w mecz, przegrali pierwszego seta i Francuz sięgnął po podstawowych zawodników. "Musimy wiedzieć, że takich momentów może być jeszcze dużo w tym turnieju. My, jako kibice, musimy je zaakceptować, bo najważniejsze jest, by wygrywać. Nie uda się też całej imprezy rozegrać jednym składem i właśnie dlatego tak ważne jest, by rezerwowi w odpowiednich momentach potrafili wziąć na siebie grę" - dodał. Świderek uważa, że krzywdy Polakom nie powinna zrobić Australia, z którą "Biało-czerwoni" przegrali ważny mecz w igrzyskach olimpijskich w Londynie, a w konsekwencji w ćwierćfinale trafili na Rosjan. "To jest teraz całkowicie inny zespół. Gra inaczej i nie można tego porównywać. Nie powinni sprawić większego problemu, ale wszystko zależeć będzie od odpowiedniej koncentracji" - zaznaczył. Do rozegrania w Japonii pozostało sześć kolejek meczów. W ostatniej fazie - w Tokio - Polacy będą musieli zmierzyć się z liderami tabeli Amerykanami, Włochami i Japonią. "To będą mecze, które zadecydują o naszym awansie na igrzyska. O ile oczywiście uda się wszystkie mecze wygrać. Jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że mamy na koncie już bardzo ważne zwycięstwa nad Iranem, Argentyną i Rosją. Amerykanie i Włosi te spotkania mają jeszcze przed sobą i każda z tych drużyn może stracić nie tyle punkty, co ważne triumfy" - powiedział. Najgroźniejsi, zdaniem Świderka, są Amerykanie. Nie tylko w pięciu meczach stracili jednego seta, ale też ze względu na to, że Polacy zawsze mają trudności z pokonaniem tego zespołu. "Nie wygraliśmy z nimi ani w mistrzostwach globu, ani w Final Six Ligi Światowej. Najważniejsze jest jednak to spotkanie, które jest przed nami" - zaznaczył. U "Biało-czerwonych" najbardziej podoba mu się to, że drużyna tworzy monolit. "Razem wygrywają i przegrywają. Cały zespół gra dobrze, a jak nie idzie, to wtedy wspólnie się mobilizują" - ocenił. Wyróżniłby Bartosza Kurka i Michała Kubiaka. "Bartek jest podstawowym atakującym i radzi sobie z tym obciążeniem bardzo dobrze. Bierze na siebie najtrudniejsze piłki, kończy je i zdobywa punkty. Z kolei Michał wykazuje się dużym siatkarskim sprytem, a taki zawodnik jest bardzo cenny" - zauważył Świderek. Polacy w poniedziałek podróżowali słynnym pociągiem Shinkansen z Hamamatsu do Tamayi. We wtorek będą zapoznawać się z nową halą, a w środę o godz. 8.10 czasu warszawskiego rozegrają mecz z Kanadą. Puchar Świata jest pierwszym turniejem kwalifikacyjnym do przyszłorocznych igrzysk w Rio de Janeiro. Awans wywalczą dwie najlepsze drużyny. Na razie Polacy są na drugim miejscu, za Amerykanami. Do rozegrania zostało jeszcze sześć kolejek.