Przed tym spotkaniem Indykpol AZS Olsztyn miał bilans 4-3, a Trefl Gdańsk odwrotny 3-4. Obie drużyny będą walczyć o udział w play-off dlatego wynik tego meczu mógł stanowić "windę" dla jednych w górę, dla drugich w dół. Zdecydowanie lepsi okazali się goście z Gdańska, którzy mieli znacznie mniej słabych punktów i zdecydowanie wygrali 3:0. To pierwsza wyjazdowa wygrana Trefla w tym sezonie PlusLigi i najlepszy ich mecz w bieżących rozgrywkach. Jak na drużyny ze środka tabeli przystało, początkowo na parkiecie rządził chaos i przypadek. Pierwsi szyk uporządkowali goście, wśród których pierwsze skrzypce grał Mikołaj Sawicki, który popisał się dwoma asami serwisowymi i pojedynczym blokiem - było już 16:10 dla Trefla. Blokiem poprawił jeszcze Patryk Niemiec, a swoją bardzo dobrą grę podsumował asem serwisowym rozgrywający gości, Lukas Kampa. Po drugiej stronie siatki "przeczytany" został Samoańczyk Josua Tuaniga. W efekcie pierwszy set zakończył się zaskakująco łatwą wygraną gości - 25:15 po 24 minutach. Zła passa AZS, który występuje gościnnie w Iławie trwała w drugim secie - goście prowadzili już 10:6, nie pomogły kolejne przerwy brane przez trenera Javiera Webera. Wśród gospodarzy wreszcie rytm złapał były zawodnik Trefla, Bartłomiej Lipiński, który czynił spustoszenie mocną zagrywką. Na szczęście dla gości, nie do zatrzymania był Mikołaj Sawicki, który trzymał wynik - jedna z jego zagrywek osiągnęła prędkość 114 km/h. Po trzech kolejnych punktach i ataku Robberta Andringi deficyt miejscowych został zmniejszony do dwóch zaledwie punktów - 15:17. Pomylił się Bartłomiej Bołądź i gospodarzy po raz pierwszy od dawna wyszli na prowadzenie 19:18. Bołądź zaraz zrehabilitował się atomowym atakiem i takim samym serwisem. Wydawało się, że set padnie łupem "Gdańskich Lwów", gdy sędzia gwizdnął im błąd ustawienia - bardzo niecodzienna sytuacja. Był remis 24:24, za protesty żółtą kartkę otrzymał trener Trefla, Chorwat Igor Juricić. Seta zakończył skutecznym atakiem Jakub Czerwiński - 27:25 po 32 minutach i 2:0 w setach dla gości. AZS znalazł się pod ścianą. Trzeci set to początkowa miażdżąca przewaga gości - "Lwy" prowadziły już 5:0 i 9:2, po asie Bołądzia. Trefl prowadził 13:4, gdy stracił cztery punkty z rzędu. To był łabędzi śpiew akademików, którzy w trzecim secie przegrali tak jak w pierwszym - 15:25 i cały mecz łatwo 0:3. Indykpol AZS Olsztyn - Trefl Gdańsk 0:3 (15:25, 25:27, 15:25) AZS: Lipiński 9, Poręba 6, Andringa 5, Averill 5, Butryn 2, Tuaniga - Ciunajtis (l), Król 3, Karlitzek, Jakubiszak. Trefl: Bołądź 17, Sawicki 15, Niemiec 10, Czerwiński 7, Kampa 3, Urbanowicz 3 - Perry (l), Martinez, Nasewicz, Droszyński. Maciej Słomiński, Interia