Problemy Jastrzębskiego Węgla, nie brzmi to dobrze. W tle konflikt z siatkarzem
Jastrzębski Węgiel jest obecnie liderem PlusLigi i jednym z najpoważniejszych kandydatów do sięgnięcia po mistrzostwo Polski. I chociaż obrońcy tytułu aktywnie działają na rynku transferowym, a po zakończeniu sezonu mają sięgnąć m.in. po Łukasza Kaczmarka, to obecnie wiele wskazuje na to, że nie będą mogli przeprowadzać transferów zagranicznych. Klub z Jastrzębia-Zdroju został bowiem objęty zakazem.

Jastrzębski Węgiel jest aktualnym mistrzem Polski i jedną z topowych drużyn w Europie, czego potwierdzeniem był awans do ubiegłorocznego finału Ligi Mistrzów, w którym zespół prowadzony przez Marcelo Mendeza uległ Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. I chociaż spekuluje się, że klub po sezonie będzie się wzmacniał, sięgając m.in. po Łukasza Kaczmarka, to i tak ma poważny problem - znów jest objęty zakazem transferów zagranicznych. Chodzi o ciągnący się od lat spór z byłym zawodnikiem.
Przed startem poprzedniego sezonu śląski klub też miał z tego samego powodu problem z rejestracją obcokrajowców. Ostatecznie zakaz został wtedy zawieszony przez Międzynarodową Federację Siatkówki (FIVB) tuż przed inauguracją rozgrywek PlusLigi.
Chodziło o konflikt z byłym zawodnikiem Salvadorem Hidalgo Olivą. Kubańczyk na początku 2019 roku przeszedł do tureckiego Fenerbahce Stambuł, a polski klub wypowiedział mu kontrakt. W 2022 roku menedżer siatkarza Jakub Michalak tłumaczył PAP, że kara dla Jastrzębskiego Węgla wynikała z zaniechania klubu, który mógł jednym przelewem problem rozwiązać.
Teraz, zgodnie z informacją przekazaną PAP przez Annę Manuelian z biura prasowego FIVB, zakaz nałożony na jastrzębian obowiązuje od 8 listopada 2023. Jak wyjaśniła, federacja nie podaje kwot, ani nazwisk.
Początkowo zawodnik zgłosił wobec klubu duże roszczenia za okres, kiedy już u nas nie grał. My ich nie uznaliśmy, a federacja żądania odrzuciła. Pozostała do uregulowania końcowa kwota wynagrodzenia bieżącego. My kilka lat temu nie mogliśmy tego zapłacić z uwagi na zajęcie komornicze (kwestie podatkowe) ciążące na graczu. Stąd ten pierwszy zakaz
Prezes Jastrzębskiego Węgla: FIVB niesłusznie wydała na nas nowy zakaz
Gorol zaznaczył, że jastrzębianie przekonali federację, iż z powodów formalnych nie mogą przelać pieniędzy siatkarzowi.
"Porozumieliśmy się z FIVB. Zdeponowaliśmy pieniądze na jej rachunku bankowym, a transfery zostały odblokowane. Ten stan trwał, zawodnik miał poczynić działania w celu zwolnienia zajęcia komorniczego, ale nic się w tej kwestii nie wydarzyło. I w związku z tym FIVB wydała na nas nowy zakaz. Niesłusznie, bo to niespójne z polskimi przepisami, których ja nie mogę łamać" - stwierdził prezes.
Szef Jastrzębskiego Węgla przyznał, że klub ma kilka miesięcy na uporanie się z sytuacją, bo i tak okienko transferowe się zamknęło z końcem stycznia.
"Teraz nam to nie przeszkadza. Zdjęcie zakazu będzie nam potrzebne w sierpniu, przy rejestracji nowych zawodników. Musimy podjąć działania, aby problem do tego czasu rozwiązać" - zauważył. Gorol podkreślił przy tym, że sankcje ze strony FIVB nie miały wpływu na podpisanie pod koniec stycznia kontraktu z 45-letnim rozgrywającym Jarosławem Macionczykiem, który - mając długą przerwę w grze - został zatrudniony jako zastępca dla kontuzjowanego Edvinsa Skrudersa.
Te kwestie nie miały ze sobą nic wspólnego. Trzeba było działać bardzo szybko, mieliśmy dwa, trzy dni na załatwienie sprawy. Zorganizowanie w tym czasie transferu zagranicznego nie byłoby możliwe
Nie ukrywał, że jest rozczarowany postawą FIVB, która oczekuje określonych działań tylko wobec klubów, a nie zawodników.
Jastrzębski Węgiel w ostatniej kolejce PlusLigi pokonał GKS Katowice, a w meczu nie zagrał kontuzjowany Benjamin Toniutti. Marcelo Mendez francuskiego mistrza olimpijskiego zastąpił Jarosławem Macionczykiem, który stał się tym samym najstarszym zawodnikiem grającym w PlusLidze. Mistrzowie kraju wygrali 3:1 i nadal są liderami tabeli rozgrywek.
(PAP)


