Do decydującej rozgrywki zakwalifikowały się trzy z czterech zespołów, które rywalizowały o to trofeum rok temu w Zielonej Górze - PGE Skra Bełchatów, Asseco Resovia oraz Jastrzębski Węgiel. Zabrakło jedynie zdobywców krajowego pucharu, zawodników ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle (w finale pokonali 3-1 Jastrzębski Węgiel), których zastąpi Lotos Trefl Gdańsk. - Występ w tej imprezie jest dla nas wielkim zaszczytem i wyróżnieniem. Nie tylko po raz pierwszy bierzemy udział w finałowym turnieju Pucharu Polski, ale także zagramy przed własną publicznością. Mamy nadzieję, że uda nam się utrzymać poziom, jaki do tej pory prezentowaliśmy, dzięki czemu sprawimy kolejne niespodzianki - powiedział na konferencji prasowej w Gdańsku kapitan Lotosu Trefl Bartosz Gawryszewski. W pierwszym spotkaniu gdańszczanie zmierzą się w sobotę o 14.45 z PGE Skrą Bełchatów, którą wyeliminowali w półfinale play off. - Gospodarze grają dobrze od dłuższego czasu, ale my nie składamy broni. Mamy w Gdańsku określony cel. Chcemy zagrać swoją siatkówkę i wierzymy, że dzięki dobrej postawie w tym turnieju otrząśniemy się po ostatnich niepowodzeniach - dodał kapitan PGE Skry Mariusz Wlazły. W drugim sobotnim meczu Asseco Resovia zagra o 17.30 z Jastrzębskim Węglem. - Zapowiada się niezwykle interesujący turniej, bo do decydującej rozgrywki awansowały cztery najlepsze drużyny PlusLigi. Na razie koncentrujemy się na pierwszym spotkaniu, w którym ponownie postaramy się pokonać Jastrzębski Węgiel - zapewnił trener rzeszowskiego zespołu Andrzej Kowal. Ta konfrontacja będzie dla ekipy z Górnego Śląską okazją do rewanżu za porażkę 0-3 z Asseco Resovią w półfinale play off. - Zdajemy sobie sprawę, że w tej imprezie nie ma przypadkowych drużyn i wszyscy jej uczestnicy prezentują bardzo wysoki poziom. Zapewniam, że zrobimy wszystko, aby w Gdańsku zaprezentować się z jak najlepszej strony i nie wrócić do domu po pierwszym spotkaniu - przyznał kapitan Jastrzębskiego Węgla Michał Łasko. Finałowy mecz rozpocznie się w Ergo Arenie w niedzielę o 13.30. Jego zwycięzca otrzyma premię w wysokości 150 tysięcy złotych. Przewidziano również siedem wyróżnień indywidualnych. Najlepsi w klasyfikacjach atakujących, broniących, rozgrywających, przyjmujących, blokujących i zagrywających otrzymają po pięć tysięcy, natomiast MVP imprezy dostanie dziesięć tysięcy złotych. Prezes Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej jest przekonany, że kibice w Gdańsku będą świadkami rywalizacji na bardzo wysokim poziomie. - W tym turnieju zagra przecież aż dziesięciu aktualnych mistrzów świata. To może być najlepsza w tym roku siatkarska impreza w Polsce - podsumował Jacek Kasprzyk.