Projekt Warszawa nie mógł sobie wymarzyć lepszego początku sezonu. Po dwóch kolejkach jest wiceliderem rozgrywek. Najpierw siatkarze ze stolicy wygrali na wyjeździe z Czarnymi Radom 3-0, potem pokonali na własnym parkiecie Cuprum Lubin 3-1. Podczas pierwszego seta kibice zgromadzeni w hali Torwar jednak przecierali oczy ze zdziwienia. Goście wygrali 25-18. Projekt zaczął mecz nerwowo, zupełnie inaczej niż Cuprum, który tę partię rozegrał wręcz wzorcowo. - Świetnie bronili, grali na bardzo wysokiej skuteczności w ataku. To bardzo utrudniało nam grę i musieliśmy trochę złapać oddechu, żeby wrócić na dobre tory i wygrać to spotkanie. Od drugiego seta zaczęliśmy grać lepiej w obronie i blokiem, tego w pierwszym secie nie mieliśmy prawie w ogóle. Drużyna z Lubina jednak w dalszym ciągu dobrze broniła, musieliśmy po kilka razy atakować, żeby się dobić do parkietu. Duże brawa dla zespołu z Lubina, byłem naprawdę pod dużym wrażeniem jeśli chodzi o ich obrony - mówi nam Michał Superlak. Projekt Warszawa - drużyna po zmianach personalnych W przerwie letniej Projekt przeszedł zmiany personalne. Na papierze wydaje się być nawet mocniejszy, ale póki co widać, że nie wszystko funkcjonuje jeszcze jak należy. - Na pewno nie jesteśmy jeszcze ze sobą całkowicie zgrani, ale cały okres przygotowawczy przepracowaliśmy na wysokim poziomie i wszystko wyglądało dobrze. Proces adaptacji nowych zawodników dobiega powoli do końca. Teraz musimy jeszcze znaleźć odpowiedni balans w naszej grze. Zawsze początek ligi tak wygląda, że każdy zespół szuka optymalnego grania. - Na pewno nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego początku rozgrywek. Przed nami dwa mecze z zespołami z najwyższej półki, które ubiegły sezon zakończyły wyżej niż my, czyli Jastrzębski Węgiel i ZAKSA Kędzierzyn Koźle. Taki początek cieszy, pozwala z większym spokojem i optymizmem trenować oraz skupić się na każdym następnym spotkaniu. Trudno mówić, czy te dwa najbliższe mecze pokażą nam, w jakim miejscu teraz jesteśmy, bo to jest dopiero początek sezonu. Reprezentanci Polski wracali do drużyn w różnym momencie przygotowań zespołów do startu ligi, nie wszystko jest jeszcze w pełni miarodajne - dodaje Superlak. Powrót do hali Torwar Nowy właściciel i władze Projektu Warszawa nie kryją, że celem zespołu na ten sezon będzie walka co najmniej o pierwszą czwórkę rozgrywek. - Na pewno tak. Bardzo fajnie jest na koniec sezonu zdobyć medal i o to walczymy. Trudno jednak w tak mocnej lidze założyć, że się będzie biło o mistrzostwo Polski. W tym roku do ligi trafiło wielu naprawdę klasowych zawodników. Nawet do zespołów, które w ubiegłym sezonie nie były w pierwszej czwórce. Trzeba będzie walczyć z każdą drużyną, co pokazał chociażby mecz z Lubinem, a przecież ta drużyna nie jest wymieniana w gronie faworytów do zdobycia medalu - uważa brązowy medalista poprzedniego sezonu. Siatkarze Projektu po niespełna dwudziestu miesiącach wreszcie mogli zagrać przed własną publicznością. Mecz z Cuprum Lubin został rozegrany w hali Torwar. W ubiegłym sezonie wszystkie mecze zespołu z Warszawy odbywały się w Arenie Ursynów, bez udziału publiczności. - Super było wrócić do gry z kibicami i poczuć tę niezwykłą atmosferę. Tak naprawdę właśnie dla niej i dla kibiców gramy w siatkówkę - zakończył atakujący Projektu. Najbliższy mecz Projekt Warszawa zagra już w piątek. Na Torwarze podejmie mistrza Polski Jastrzębski Węgiel. Początek spotkania o 20.30. Z Michałem Superlakiem rozmawiał w Warszawie Zbigniew Czyż