Dla obu drużyn było to pierwsze spotkanie po przerwie spowodowanej kwarantanną. Zaksa swój ostatni mecz rozegrała 10 października (3:1 z Indykpolem AZS Olsztyn), Cuprum - dzień później (0:3 z MKS Ślepsk Malow Suwałki). Przedostatnia drużyna w tabeli (1 punkt w pięciu grach) podejmowała lidera (sześć spotkań bez straty punktu), łatwo było więc wskazać faworyta tej konfrontacji. Tym bardziej, że w ekipie Cuprum nie mogli zagrać Miguel Tavares (pierwszy rozgrywający i kapitan) oraz Wojciech Ferens. Premierowa odsłona potwierdziła przedmeczowe prognozy. Gospodarze jedynie do stanu 8:8 dotrzymywali kroku rywalom. Później siatkarze ZAKSY całkowicie przejęli inicjatywę. Zbudowali przewagę po dwóch seriach po trzy punkty (8:11, 9:14 - zwieńczona kapitalnym skrótem Benjamin Toniuttiego). W dalszej części seta, przy bardzo dobrym przyjęciu i skutecznym ataku (67% w tej partii) kontrolowali sytuację. W końcówce, gdy piłka po plasie Kamila Semeniuka wylądowała przed linią dziewiątego metra, różnica wynosiła już dziesięć oczek (12:22). Atak Aleksandra Śliwki po skosie zamknął tę część meczu (15:25). Po słabej grze w pierwszym secie, w drugim gospodarze nie chcieli już grać roli "chłopców do bicia". Zaczęli nękać rywali zagrywką i to przyniosło efekt. W środkowej części seta zbudowali przewagę (10:7, 13:8, 16:11), grając skutecznie w kontratakach. Po efektownym ataku Mariusza Magnuszewskiego z drugiej piłki prowadzili 19:14 i wówczas Zaksa ruszyła do odrabiania strat. Jakub Kochanowski popisał się asem serwisowym (19:16), później przewaga Cuprum stopniała do dwóch oczek (20:18), ale gospodarze zdołali ją utrzymać. Dwa skuteczne bloki przyniosły im ostatnie punkty w tym secie (25:21). W trzeciej odsłonie kędzierzynianie szybko zbudowali przewagę (4:7), a gospodarze musieli gonić wynik. Udało się im odrobić straty (11:11), jednak grający konsekwentnie i skutecznie przyjezdni znów odskoczyli (11:14). Siatkarze Cuprum nie rezygnowali, po asie serwisowym Nikołaja Penczewa złapali punktowy kontakt (15:16), ale później nie zdołali wykorzystać swoich szans. Końcówka upłynęła pod znakiem zdecydowanej przewagi ZAKSY. Zepsuta zagrywka lubinian ustaliła wynik na 20:25. Set numer cztery miał scenariusz podobny do pierwszej partii. Przewaga siatkarzy Zaksy na początku, gospodarze odrobili straty (9:9), ale kilka kolejnych akcji wystarczyło gościom do odbudowania punktowej zaliczki (10:13). W końcówce seta Zaksa powiększyła przewagę i kontrolowała sytuację na parkiecie. Łukasz Kaczmarek wywalczył piłkę meczową, a skuteczny blok Kochanowskiego zakończył ostatnią akcję tego meczu (16:25). Najwięcej punktów: Ronald Jimenez (18), Dawid Gunia (11), Daniel Oliveira (11) - Cuprum; Aleksander Śliwka (19), Kamil Semeniuk (15), Łukasz Kaczmarek (14), Jakub Kochanowski (14) - ZAKSA. MVP: Aleksander Śliwka. Cuprum Lubin - Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn-Koźle 1:3 (15:25, 25:21, 20:25, 16:25) Cuprum: Mariusz Magnuszewski, Daniel Oliveira, Nikołaj Penczew, Szymon Jakubiszak, Ronald Jimenez, Dawid Gunia - Kamil Szymura (libero) oraz Bartosz Makoś, Adam Lorenc, Przemysław Smoliński. Trener: Marcelo Fronckowiak. Zaksa: Benjamin Toniutti, David Smith, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk - Paweł Zatorski (libero) oraz Rafał Prokopczuk, Filip Grygiel, Krzysztof Rejno. Trener: Nikola Grbić. RM, Polsat Sport