Zawodnicy Trefla dość gładko, 25:21 i 25:15, wygrali dwa pierwsze sety, ale w kolejnych dwóch partiach goście wyżej zawiesili poprzeczkę. Ostatecznie podopieczni trenera Michała Winiarskiego triumfowali 3:1 i po raz drugi okazali się lepsi od ekipy z Zawiercia - 15 listopada zwyciężyli na wyjeździe 3:0. "To był trudny mecz, a to, że dwa pierwsze sety nie miały praktycznie historii nie znaczyło, że grało nam się łatwo. Później rywale podjęli ryzyko na zagrywce, co przyniosło im pożądany efekt, bo inaczej ustawili sobie grę. Aluron nie miał jednak nic do stracenia, a bez presji gra się łatwiej. My z kolei chcieliśmy być bardzo dokładni i dobrze wykonywać wszystkie elementy, co nie zawsze się udaje. Goście wykorzystywali nasze słabsze momenty i zdobywali punkty, a my musieliśmy ich gonić" - przyznał Wlazły. Wlazły najskuteczniejszym siatkarzem spotkania To w dużej mierze się dzięki niespełna 38-letniemu atakującemu, który z dorobkiem 25 punktów był najskuteczniejszym siatkarzem tego spotkania, gospodarzom udało się odnieść 17. zwycięstwo w sezonie zasadniczym. "To był niezwykle ważny triumf, który zapewnił nam trzecią lokatę po pierwszej fazie. Widać, że wykonana przez cały sezon ciężka praca nie poszła na marne" - podkreślił. Przed fazą play off zawodników Trefla czeka jeszcze rywalizacja w Pucharze Polski - w półfinale tych rozgrywek zmierzą się w sobotę w Krakowie z Jastrzębskim Węglem. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> "Puchar Polski to impreza, która jest autonomiczna, niejako +odłączona+ od sezonu. Rządzi się swoimi prawami, a wszystkie mecze niosą wielki ładunek emocjonalny. Gra się też inaczej niż w zwykłym ligowym spotkaniu, bo każde zwycięstwo prowadzi do głównego triumfu. Każdy chce wywalczyć to trofeum i my też z takich nastawieniem pojedziemy do Krakowa. Niebawem przekonamy się jaki to przeniesie efekt" - podsumował. md/ cegl/