PGE Skry Bełchatów podejmie Asseco Resovia Rzeszów. Mecze tych drużyn w ostatnich latach wywoływały ogromne emocje. Na trybunach padały rekordy frekwencji, a wyniki rywalizacji decydowały o medalach mistrzostw Polski. W tym sezonie obie drużyny wystartowały słabo. Broniąca tytułu PGE Skra zajmuje dziesiąte miejsce ze stratą dziewięciu punktów do prowadzącej ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle. Asseco Resovia gra jeszcze słabiej i po pięciu kolejkach plasuje się na ostatnim, czternastym miejscu. Przypomnijmy, że bełchatowianie przegrali w ostatniej kolejce Jastrzębiu-Zdroju 1:3. Świetne spotkanie rozegrał atakujący gospodarzy i mistrz świata Dawid Konarski. - Dawid był bardzo ważną postacią w zespole rywali i nie mieliśmy na niego żadnego sposobu. Przegraliśmy mecz, ale mieliśmy też swoją szansę - przyznaje Grzegorz Łomacz, rozgrywający PGE Skry, cytowany na stronie internetowej swojego klubu. Siatkarzom PGE Skry najbardziej szkoda trzeciego seta, w którym przez dłuższy czas prowadzili, ale ostatecznie to gospodarze wyszli z niego zwycięsko. Grzegorz Łomacz podkreśla, że bełchatowianie "mieli naprawdę dużą przewagę i zasłużyli na trochę więcej. - Sami przecież pozbawiliśmy się szansy. Nie graliśmy jednak źle - mówi Łomacz. - Mieliśmy bardzo dobrego drugiego seta, ale na takiej jakości nie da się zagrać przez długi okres czasu. Szkoda, że to spotkanie nam uciekło. Asseco Resovia kolejny bardzo mocny rywal, który przyjedzie i będzie walczył do upadłego. Musimy zrobić wszystko, żeby wygrać. Na boisku zobaczymy czterech mistrzów świata - Grzegorza Łomacza, Jakuba Kochanowskiego i Artura Szalpuka po stronie gospodarzy oraz Damiana Schulza w drużynie gości. Wspomnianego Dawida Konarskiego będzie można zobaczyć w meczu ZAKS-y z Jastrzębskim Węglem (środa 20.30, Polsat Sport). Poza naszym atakującym z reprezentacji mistrzów świata zagrają trzej inni złoci medaliści czempionatu globu - Mateusz Bieniek, Aleksander Śliwka i Paweł Zatorski (wszyscy ZAKSA). Lider tabeli jest bardzo chwalony za swoją grę. Nie przegrał jeszcze meczu i o trzy punkty wyprzedza Cerrad Czarnych Radom. ZAKSA w latach 2016 i 2017 zdobyła mistrzostwo Polski. Drużynę prowadził obecny szkoleniowiec JW - Ferdinando De Giorgi. - Zawsze kiedy wracam do Kędzierzyna-Koźla, towarzyszy mi fajne uczucie. W środę może nie będzie już tak bardzo emocjonalnie jak przy okazji mojego pierwszego meczu z ZAKS-ą po drugiej stronie siatki, ale na pewno będzie przyjemnie - przyznaje Ferdinando De Giorgi. - Cóż, w środę pojedziemy do Kędzierzyna-Koźla i spróbujemy wygrać z ZAKS-ą. Czeka nas duże wyzwanie, bo to jedyny niepokonany zespół w PlusLidze. Nie chcę powiedzieć, że wygrali wszystkie mecze lekka ręką, bo tak nie było, ale jednak pokazali swoją sił - mówi Christian Fromm, niemiecki reprezentant JW. W czwartek Stocznia Szczecin podejmie Onico Warszawa (20.30, Polsat Sport). Tym razem na boisku zobaczymy trzech złotych medalistów mistrzostw świata. Gospodarzy poprowadzi najlepszy siatkarz Europy 2018 roku Bartosz Kurek. W drużynie gości zobaczymy Damiana Wojtaszka i Bartosza Kwolka. Za: PZPS