Siatkarze ZAKS-y byli nie do pokonania przez większość roku. W środę wyszli na parkiet po raz 38. w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Tylko na początku tego okresu kilka razy dali się pokonać. Ostatni mecz w PlusLidze przegrali jednak w lutym, a starcie w Warszawie było ich 33. zwycięstwem w 2020 roku. Nadal żaden z rywali nie potrafi choćby napędzić ZAKS-ie strachu. Kędzierzynianie rozpoczęli mecz z Vervą tak, jak grają przez całe rozgrywki, czyli od mocnego uderzenia. Choć to zespół z Warszawy w tym sezonie PlusLigi ma na koncie najwięcej punktowych bloków, to goście szybko zatrzymali siatkarzy ze stolicy na siatce - w statystykach zapisał się Jakub Kochanowski. ZAKSA błyskawicznie objęła prowadzenie 4:0 i trener rywali Andrea Anastasi poprosił o przerwę. Po niej atak z krótkiej skończył Andrzej Wrona, ale kilkupunktowa przewaga kędzierzynian długo się utrzymywała. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! Siatkarze obu zespołów psuli sporo zagrywek. Większe problemy pod tym względem miała ZAKSA, ale i tak przed końcówką partii jeszcze powiększyła przewagę. Przy stanie 17:11 Anastasi po raz drugi wezwał do siebie zawodników ze stolicy. Po raz kolejny na niewiele to się zdało. Świetnie w przyjęciu i w ataku radził sobie Aleksander Śliwka, swoje dołożyli Kamil Semeniuk i Łukasz Kaczmarek. Ten ostatni wykorzystał piłkę setową, ustalając wynik na 25:17. Warszawianie przeżywali w tym sezonie trudne chwile, ale ostatnio notowali niezłe wyniki. Z pozytywnej strony pokazali się w pierwszym turnieju Ligi Mistrzów, po czterech ligowych zwycięstwach z rzędu przegrali dopiero w poprzedniej kolejce, z mocnym Jastrzębskim Węglem. W pierwszej partii środowego spotkania zawodnicy Vervy byli jednak gorsi od rywali pod każdym względem. Kolejną rozpoczęli z większym animuszem. Po asie serwisowym Bartosza Kwolka objęli prowadzenie 3:1. Ta niewielka przewaga utrzymała się przez kilka minut, ale przy zagrywce Davida Smitha ZAKSA doprowadziła do stanu 9:9. Po chwili goście objęli zresztą prowadzenie. Kiedy tylko warszawianie serwowali nieco lżej, rywale bezwzględnie to wykorzystywali. Przy stanie 14:11 dla kędzierzynian Anastasi zmienił rozgrywającego, wprowadzając na boisko Michała Kozłowskiego. Przed końcowymi fragmentami seta, po kolejnej dobrej serii Kwolka w polu zagrywki, gospodarze dopadli rywali przy stanie 21:21. Końcówka należała jednak do kędzierzynian - decydujący punkt zdobył Semeniuk. W trzecim secie trener Vervy zdecydował się postawić na Igora Grobelnego, który zmienił słabo radzącego sobie w przyjęciu Artura Szalpuka. Przy serwisach Michała Superlaka trzy błędy w przyjęciu popełnił Semeniuk i gospodarze zbudowali sobie trzypunktową przewagę. Trener ZAKS-y Nikola Grbić poprosił o przerwę, ale zachował spokój. W grze jego zawodników również nie było widać nerwowości, Verva powiększyła jednak zaliczkę do czterech punktów. Serb zdecydował się więc na zmianę atakującego, na parkiecie zameldował się Bartłomiej Kluth.Po chwili przewaga gospodarzy zmalała do zaledwie jednego "oczka". Kędzierzynianie w dogodnej sytuacji nie wykorzystali szansy na kontratak, a po chwili, zamiast remisu, na tablicy wyników pojawił się rezultat 19:16 dla Vervy. W końcówce siatkarze Anastasiego pozwolili dogonić się rywalom, ale tym razem to oni zachowali więcej zimnej krwi, wygrywając 25:23.Czwarty set to ponownie szybkie prowadzenie gospodarzy 3:1. Kędzierzynianie nie zamierzali jednak znów doprowadzać do wyrównanej końcówki i po kilku akcjach prowadzili trzema punktami. Po stronie Vervy pojawiło się kilka niedokładności, do tego rywale potrafili ustawić szczelny blok. Niezwykle skuteczny był Kochanowski, poziom przez całe spotkanie utrzymał Śliwka. Goście bez problemów wygrali 25:16, a cały mecz 3:1. ZAKSA umocniła się więc na prowadzeniu w lidze, Verva pozostaje na siódmym miejscu. W nowym roku to warszawianie szybciej wrócą na parkiet. 5 stycznia czeka ich zaległe spotkanie ze Stalą Nysa. Drużyna z Kędzierzyna-Koźla 10 stycznia podejmie natomiast GKS Katowice. Verva Warszawa Orlen Paliwa - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (17:25, 22:25, 25:23, 16:25) Verva: Superlak, Nowakowski, Szalpuk, Trinidad, Kwolek, Wrona - Wojtaszek (libero) oraz Ziobrowski, Kozłowski, Grobelny, Król ZAKSA: Kaczmarek, Kochanowski, Semeniuk, Toniutti, Smith, Śliwka - Zatorski (libero) oraz Kluth, Łukasik, Staszewski, Prokopczuk Damian Gołąb ----------------------------------------------- Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii! ZAGŁOSUJ i wygraj ponad 20 000 złotych - kliknij Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!