W ekipie ze stolicy nie mógł zagrać w tym meczu przyjmujący Igor Grobelny, a Artur Szalpuk nie wrócił jeszcze do pełni sił. Trener Andrea Anastasi nie miał więc wielkiego wyboru na tej pozycji. Pech dotknął również drużynę z Suwałk. Podczas przedmeczowej rozgrzewki środkowy Andreas Takvam urazu stawu skokowego. Premierowa odsłona tego spotkania to wyrównana walka obu ekip. W końcówce przewagę uzyskali siatkarze Vervy, dwa punktowe bloki dały im prowadzenie 21:17. Przyjezdni nie rezygnowali, ruszyli do odrabiania strat i dopięli swego, gdy Bartłomiej Bołądź obił blok rywali (23:23). Zepsute zagrywki po obu stronach oznaczały rywalizację na przewagi. Wygrali ją gospodarze, a zwycięstwo przypieczętował blok Piotra Nowakowskiego (28:26). W drugiej partii większych emocji nie było. Suwalczanie bardzo szybko przejęli inicjatywę i odskoczyli na kilka punktów (2:5, 7:10). Przewagę utrzymywali na przestrzeni seta, grając skutecznie w ofensywie i wykorzystując błędy rywali. Punktowali również w polu zagrywki - po asie serwisowym Marcina Walińskiego było 15:20. Piłkę setową wywalczył Sebastian Warda (18:24), a zepsuta zagrywka gospodarzy zamknęła tę część meczu (19:25). Set numer trzy toczył się przy minimalnej przewadze stołecznej ekipy (8:6, 14:12). Po ataku Michała Superlaka gospodarze prowadzili 21:19 i... przegrali cztery kolejne akcje. Patryk Szwaradzki dał przyjezdnym piłkę setową (22:24). Verva zdołała doprowadzić do gry na przewagi, po ataku Bartosza Kwolka miała piłkę setową (26:25), ale kolejne akcje padły łupem suwalczan. Po ataku z sytuacyjnej piłki Tomas Rousseaux ustalił wynik na 26:28. W czwartej odsłonie znów do głosu doszli siatkarze trenera Andrei Anastasiego, którzy uzyskali kilkupunktową zaliczkę (9:5, 15:11). Po ataku Nowakowskiego prowadzili 19:16 i wówczas przydarzył się im zastój. Błąd zagrywki, as Szwaradzkiego, atak Rousseaux i Ślepsk odrobił straty. W końcówce siatkarze Vervy opanowali jednak sytuację. Ważny punkt przyniósł blok Andrzeja Wrony (23:21), atak Jakuba Ziobrowskiego oznaczał piłkę setową, a w kolejnej akcji Kwolek zablokował Walińskiego (25:22). W tej sytuacji zwycięzcę meczu miał wyłonić tie-break. Lepiej rozpoczęli go siatkarze Vervy, którzy mieli dwa oczka zaliczki przy zmianie stron (8:6). Atak Jana Króla i dwa punktowe bloki Nowakowskiego pozwoliły im odskoczyć na cztery oczka (12:8). Po ataku Jana Fornala z lewego skrzydła Verva miała piłkę meczową (14:11). Goście nie składali broni, wygrali dwie kolejne akcje, ale nie zdołali wyrównać. Król zakończył mecz efektownym atakiem (15:13). Verva Warszawa Orlen Paliwa - MKS Ślepsk Malow Suwałki 3:2 (28:26, 19:25, 26:28, 25:22, 15:13) Verva: Jan Fornal, Andrzej Wrona, Angel Trinidad De Haro, Bartosz Kwolek, Piotr Nowakowski, Michał Superlak - Damian Wojtaszek (libero) oraz Jan Król, Jakub Ziobrowski, Michał Kozłowski. Trener: Andrea Anastasi.Ślepsk: Marcin Waliński, Cezary Sapiński, Bartłomiej Bołądź, Tomas Rousseaux, Sebastian Warda, Josua Tuaniga - Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Patryk Szwaradzki, Kacper Gonciarz, Łukasz Rudzewicz, Jakub Rohnka. Trener: Andrzej Kowal. RM, Polsat SportTego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!