Początek spotkania był bardzo wyrównany, jednak ekipie gospodarzy wykorzystującej błędy zawodników ze stolicy szybko udało się wyjść na prowadzenie. Lubinianie też nie uniknęli pomyłek i zanotowali na koncie dwa błędy serwisowe w wykonaniu Miguela Tavaresa Rodriguesa i Wojciecha Ferensa. Z kolei świetne ataki Artura Szalpuka i Bartosza Kwolka, a wreszcie punktowy blok Andrzeja Wrony umożliwiły VERVIE nadrobienie strat i nawiązanie walki. Cuprum nie dawało za wygraną i popisywało się kolejnymi piekielnie mocnymi atakami. W końcówce gra była bardziej wyrównana, jednak siatkarzom z Lubina bez problemu udało się dowieźć przewagę. W drugą odsłonę zdecydowanie lepiej weszła ekipa z Warszawy, popisując się między innymi skutecznym blokiem Szalpuka i bardzo dobrą pracą środkowych. Gospodarze gonili, zmniejszając straty z pięciu do zaledwie jednego punktu różnicy, a pomogły im w tym błędy serwisowe rywali. W środkowej części seta lubinianom udało się wreszcie doprowadzić do remisu, a w końcu - wyjść na prowadzenie, między innymi dzięki doskonałej grze w defensywie. Końcówka również należała do zawodników Marcelo Fronckowiaka, którzy pewnie triumfowali w drugim secie z rzędu. Trzecia część spotkania, podobnie jak pierwsza, była niezwykle wyrównana. W VERVIE błyszczał atakujący Jan Król, a w ekipie gospodarzy... blok, w którym brylowali Tavares i Dawid Gunia. Ta partia była zdecydowanie bardziej wyrównana, niż początek meczu, a żadna z ekip nie pozwalała odskoczyć rywalowi. To wreszcie udało się zawodnikom ze stolicy, którzy w końcówce wypracowali aż siedmiopunktową przewagę, ostatecznie wygrywając tę partię do 18. Gra w kolejnym secie rozpoczęła się od błędów po obu stronach boiska, w tym aż pięciu pomyłek przy zagrywce u siatkarzy VERVY. Z drugiej strony ekipa z Warszawy bardzo dobrze radziła sobie w bloku, a na parkiecie znowu zachwycał Król. Gospodarze nie byli w stanie nadążyć za zawodnikami Anastasiego, a większość punktów zdobywali po błędach rywali. W drugiej części seta siatkarzom z Lubina udało się jednak nabrać wiatru w żagle: popisali się kilkoma skutecznymi atakami i punktowym blokiem w wykonaniu najpierw Szymona Jakubiszaka, potem Nikołaja Penczewa. To nie przestraszyło gości, którzy zakończyli tę partię asem serwisowym Wrony i mocnym atakiem Króla. Finałowa partia była niezwykle zacięta i toczyła się punkt za punkt. Do stanu 6-6 wciąż był remis i - podobnie jak w innym piątkowym meczu pomiędzy DPD Legionovią Legionowo a Grupa Azoty Chemikiem Police - trudno było przewidzieć ostateczny wynik spotkania. VERVIE udało się w końcu wyjść na dwupunktowe prowadzenie, ale straty błyskawicznie zniwelowali siatkarze z Lubina, którzy sami odskoczyli rywalom na dwa oczka. Tym razem to ekipa Anastasiego doprowadziła do remisu: było 12-12, a chwilę potem 14-12 dla VERVY. Spotkanie zakończył Artur Szalpuk mocnym atakiem z sytuacyjnej piłki. Cuprum Lubin - VERVA Warszawa ORLEN Paliwa 2:3 (25-20, 25-23, 18-25, 21-25, 12-15) MVP: Artur Szalpuk agb