"Tęsknię za tym, by wejść na salę, na początek potrenować, już nawet nie marzę, by zagrać mecz, poczuć tę atmosferę. Człowiek żyje na adrenalinie, bez niej - umiera" - dodał szkoleniowiec, który przejął zespół przed ostatnim sezonem. W zakończonych przed czasem z powodu pandemii koronawirusa rozgrywkach PlusLigi będzinianie zajęli 11. miejsce. Początek był w ich wykonaniu mało efektowny, długo nie mogli wywalczyć żadnego punktu. W dodatku już w listopadzie doszło do zmiany na pozycji pierwszego rozgrywającego. Pozostający bez klubu Grzegorz Pająk zastąpił Kanadyjczyka T.J. Sandersa, który za porozumieniem stron rozwiązał umowę z powodu kontuzji. Na początku grudnia nagle opuścił zespół reprezentacyjny irański przyjmujący Purya Fayazi, który niespodziewanie wrócił do ojczyzny. Ostatecznie jednak MKS uciekł z dołu tabeli i zakończył rywalizację na bezpiecznej pozycji. "Budujemy zespół na nowy sezon. Oczywiście, straty będą, jak zawsze, jak co roku, ale też szukamy nowych zawodników, rozmawiamy z tymi z poprzedniego sezonu. Będziemy co jakiś czas przedstawiać przedłużających kontrakty i - być może - w przyszłości podamy informacje o nowych kandydatach do drużyny" - stwierdził Bednaruk. Autor: Piotr Girczys gir/ co/