Katowiczanie zajmują dziewiąte miejsce, mając punkt mniej od ósmego Ślepska Malow Suwałki, przy takim samym bilansie spotkań (11 wygranych - 14 porażek). O medale zagra w play off osiem zespołów. W sobotę najpierw ekipa z Suwałk podejmie Stal Nysa, a wieczorem GKS u siebie zagra z Cerrad Enea Czarnymi Radom. "Musimy wygrać, ale to może nie wystarczyć. Fajnie byłoby grać o tej samej porze, wtedy emocje byłyby większe. A tak będziemy już znali wynik Ślepska" - dodał szkoleniowiec. Przyznał, że jego drużyna we wcześniejszych spotkaniach mogła sobie zapewnić wyższą lokatę. "Było dużo meczów, w których mogliśmy punktować. Teraz możemy sobie tylko pluć w brodę. Mieliśmy sety, punkty na wyciągnięcie ręki i nie udało się" - stwierdził Słaby. Przypomniał, że celem na ten sezon było utrzymanie się w PlusLidze, co już dawno zostało zrealizowane. "Mówiono, że po odejściu Rafała Szymury i trenera Dariusza Daszkiewicza będziemy jednym z kandydatów do bronienia się przed degradacją. Tymczasem dość szybko udowodniliśmy, że tak nie jest. Play off wydawał się trudny do osiągnięcia, ale pograliśmy dobrze, chcieliśmy - i nadal chcemy - awansować. Jeśli się nie uda, będziemy czuć niedosyt" - dodał trener. W minioną sobotę GKS pokonał u siebie Indykpol AZS Olsztyn 3:1, grając bez swojego kapitana, podstawowego atakującego Jakuba Jarosza. Zastąpił go Wiktor Musiał, który został wybrany MVP spotkania. "Kontuzja Kuby nie kończy jego sezonu. Na pewno wróci szybko na boisko. Wiktor solidnie cały czas pracował i czekał na swoją szansę. Drobny pech jednego gracza jest okazją dla innego. Musiał potwierdził, że w bardzo istotnym dla nas meczu jest w stanie wziąć na siebie dużą odpowiedzialność" - powiedział szkoleniowiec, który przed sezonem zastąpił Dariusza Daszkiewicza po wygaśnięciu jego kontraktu. Słaby jako trener wprowadził katowiczan do PlusLigi w 2016 roku. W kolejnych sezonach był asystentem najpierw Piotra Gruszki, później Daszkiewicza. W zakończonym przed czasem z powodu pandemii koronawirusa poprzednim sezonie katowiczanie zajęli szóste miejsce. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! Pod koniec kwietnia 2020 zarząd GKS zdecydował o rozstaniu się z trenerem Daszkiewiczem oraz sześcioma siatkarzami. Umowy Rafała Szymury i Szymona Gregorowicza wygasły, a Słowaka Emanuela Kohuta, Macieja Fijałka, Amerykanina Dustina Wattena i Adriana Buchowskiego zostały przez klub wypowiedziane i rozpoczęła się procedura prawna, dotycząca finansowego rozliczenia rozgrywek. Ostatecznie cała czwórka podpisała porozumienia z GKS, jako ostatni zrobił to w piątek amerykański libero. Fijałek pożegnał się z GKS, a pozostali zawarli kontrakty na kolejny sezon. Z racji kryzysu gospodarczego, wywołanego przez koronawirusa, w wielosekcyjnym klubie (piłka nożna, hokej, siatkówka) wdrożono już wiosną 2020 oszczędności. Autor: Piotr Girczys gir/ cegl/