Trefl Gdańsk ma wysokie ambicje, ale ten sezon zaczął bardzo przeciętnie, by nie napisać słabo, o czym świadczył bilans trzech wygranych w 10 meczach. Symptomy powrotu do lwiej formy były już tydzień temu, gdy zawodnicy trenera Michała Winiarskiego gładko pokonali Resovię 3:0 na wyjeździe. Dziś poszli za ciosem i w takim samym stosunku w 91 minut odprawili beniaminka PlusLigi, LUK Lublin. To bardzo ważna wygrana w kontekście walki o play-off. Jedną z drużyn będących wciaż w zasięgu "Gdańskich Lwów" jest właśnie dzisiejszy rywal, LUK Lublin. Beniaminek PlusLigi spisywał się do tej pory powyżej oczekiwań, notując wyrównany bilans wygranych i przegranych, sprawił sensację pokonując Skrę Bełchatów na wyjeździe, ale w Gdańsku miał niewiele do powiedzenia. PlusLiga. Trefl Gdańsk - LUK Lublin 3:0 To były miłe złego początki dla gości, którzy w połowie pierwszej partii odskoczyli na dwa punkty po asie serwisowym środkowego Wojciecha Sobali. Potem dobrze dla odmiany zafunkcjonował gdański blok, z Pablo Crerem na czele - Argentyńczyk punktował pod siatką, i z zagrywki i "Gdańskie Lwy" po raz pierwszy wyszły na dwupunktowe prowadzenie - 14:12. Miejscowym trochę pomogło szczęście, gdy po serwisie Bartłomieja Lipińskiego piłka spadła na siatkę i potem w pole punktowe gości. Zaraz potem bilans wyszedł na zero, gdy "Lipa" na czystej pozycji trafił w siatkę po złej stronie. Na parkiecie asem zameldował się Patryk Łaba i Trefl odjechał na pięć punktów i w efekcie wygrał seta. Drugi set był w miarę wyrównany, aż sprawy w swoje ręce wziął skuteczny dziś Mariusz Wlazły. Gdański atakujący popisał się asem serwisowym, potem następnym, w międzyczasie bloki zanotowali Bartłomiej Mordyl oraz Lukas Kampa i było już 15:8. Gościom pomogły roszady w składzie, zdobyli sześć kolejnych punktów i doszli do remisu 17:17. Motorem pościgu po stronie gości byli Jan Nowakowski i Jakub Wachnik, a zwłaszcza Bartosz Filipiak, który dwa lata temu występował w Treflu. Gdy trwoga, to do Wlazłego. 38-letni zawodnik nie miał litości dla rywali i to on zakończył drugą partię skutecznym atakiem. Kapitan Trefla został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu, był również najskuteczniejszym zawodnikiem meczu z 15 punktami. Trzeci set zaczął się od trzech punktów dla gospodarzy, w tym dwóch zablokowanych ataków. Wydawało się na tym etapie, że "Lwy" rozgryzły sposób gry gości, którzy (oprócz Dustina Wattena) grali w całkowicie polskim składzie. Przewaga rosła systematycznie, to był najkrótszy set, bo trwał tylko 24 minuty. W końcówce Michał Winiarski wpuścił na boisko nawet 18-letniego Jordana Zaleszczyka, grającego z numerem 23, na cześć koszykarza wszech czasów w Michaela Jordana. Dzięki wygranej, Trefl Gdańsk, lepszą różnicą setów, przeskoczył w tabeli GKS Katowice i Czarnych Radom. "Gdańskie Lwy" są już tylko jedną wygraną z LUK-iem, który jest ósmy w PlusLidze. Trefl Gdańsk - LUK Lublin 3:0 (25:20, 25:22, 25:16) Trefl: Mariusz Wlazły 15, Mateusz Mika 11, Bartłomiej Lipiński 10, Bartłomiej Mordyl 8, Pablo Crer 8, Lukas Kampa 2, Maciej Olenderek (l) - Dawid Pruszkowski (l), Patryk Łaba 0, Moritz Reichert 0, Jordan Zaleszczyk 0. LUK: Bartosz Filipiak 13, Wojciech Włodarczyk 10, Jakub Wachnik 8 Jan Nowakowski 8, Wojciech Sobala 4, Grzegorz Pająk 1, Dustin Watten (l) - Szymon Gregorowicz (l), Igor Gniecki 0, Mateusz Jóźwik 0, Szymon Romać 0. Maciej Słomiński