Pojedynki tych drużyn zawsze dostarczały sporej dawki emocji i tak też było w środę. Do składu gospodarzy wrócił po ponadmiesięcznej przerwie ich kapitan Michał Łasko, który zmagał się z kontuzją łydki. Trybuny jastrzębskiej hali zostały szczelnie wypełnione kibicami. Obu zespołów, bo gości wspierała dobrze zorganizowana grupka fanów. Początek pierwszego seta zapowiadał zaciętą i długą walkę, tymczasem gospodarze od stanu 7:8 zaczęli rywalom "odjeżdżać" (12:8, 16:10). Niewiele pomogło Skrze wejście na parkiet selekcjonera polskiej kadry narodowej Stephana Antigi. Bełchatowianie cały czas musieli "gonić" wynik. Nie rezygnowali i przy trudnej zagrywce rezerwowego Jędrzeja Maćkowiaka część straty odrobili (22: 20), jednak końcówkę przegrali. Siatkarską "wojnę" - okraszoną wieloma pojedynkami "artyleryjskimi" - rywale stoczyli w drugiej partii. Znów prowadzili jastrzębianie, znów decydowała końcówka, znów ostatni punkt zdobył atakiem Michał Kubiak stawiając lidera tabeli w bardzo trudnej sytuacji. Goście po zmianie stron ostro ruszyli do ataku prowadzeni przez kapitana i głównego atakującego Mariusza Wlazłego. Efekty były widoczne na tablicy wyników - 1:3, 2:6, 5:10. Tym razem role się odwróciły. To miejscowi kibice bardziej się denerwowali. Mieli do tego mnóstwo powodów, bo bełchatowianie rzadziej się mylili i utrzymali bezpieczną przewagę do końca. Czwartego seta Skra zaczęła od "asa" Antigi, ale po chwili było 5:2. Widzowie na brak zwrotów akcji nie mogli narzekać, bowiem goście wyrównali na 9:9 i zaczęła się walka "cios za cios". Każda sporna sytuacja wywoływała sporą nerwowość na widowni, parkiecie i u obu trenerów. Przy drugiej przerwie technicznej jastrzębianie przegrywali 14:16, a po paru minutach musieli się oswoić z myślą o tie-breaku. Decydująca część spotkania zaczęła się od prowadzenia bełchatowian 4:2, potem było 11:8 dla gospodarzy po zagrywce Michała Kubiaka. Temperatura i hałas w hali wyraźnie wzrosły, nie było słychać gwizdka sędziego. Zwycięski punkt zdobył dla Jastrzębskiego Węgla Patryk Czarnowski, który skutecznie zablokował Mariusza Wlazłego. Po meczu powiedzieli: Mariusz Wlazły (kapitan Skry): - Gratuluję gospodarzom wygranej. Myślę, że mecz był dla kibiców emocjonujący. Oba zespoły popełniły dziś dużo błędów. Do następnego pojedynku przystąpimy z innym nastawieniem. Michał Łasko (kapitan Jastrzębskiego Węgla): - Dla publiki był to z pewnością fajny mecz. Szkoda, że Skra w trzecim secie odbudowała się. Dla nas było to trudne spotkanie. Jestem zadowolony, że tie-breaka zakończyliśmy pomyślnie. Miguel Falasca (trener Skry): - Nie mieliśmy dziś najlepszego dnia, nie graliśmy naprawdę agresywnie. Kiedy zaczęliśmy się cieszyć meczem, było już zdecydowanie lepiej i doprowadziliśmy do piątego seta. Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla): - Nie jest łatwo grać przeciwko tak silnemu zespołowi jak Skra. Dlatego to nie jest zwykłe zwycięstwo. Jestem dziś bardziej szczęśliwy niż zły. Szczęśliwy - ponieważ wygraliśmy, a zły - ponieważ mieliśmy wielką szansę, by zdobyć trzy punkty i nie wykorzystaliśmy jej. Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:21, 25:22, 19:25, 20:25, 15:13) Jastrzębski Węgiel: Michał Masny, Krzysztof Gierczyński, Alen Pajenk, Michał Kubiak, Nicolas Marechal, Rob Bontje - Damian Wojtaszek (libero) - Kakub Popiwczak, Michał Łasko, Patryk Czarnowski, Dmytro Filippow. PGE Skra: Nicolas Uriarte, Mariusz Wlazły, Samuel Tuia, Karol Kłos, Facundo Conte, Andrzej Wrona - Paweł Zatorski (libero) - Stephane Antiga, Aleksa Brdjovic, Jędrzej Maćkowiak. Pozostałe mecze: Asseco Resovia Rzeszów - Effector Kielce 3:0 (25:17, 25:23, 25:22) Asseco Resovia Rzeszów: Olieg Achrem, Grzegorz Kosok, Paul Lotman, Piotr Nowakowski, Jochen Schoeps, Lukas Tichacek - Krzysztof Ignaczak (libero) - Nikołaj Penczew, Łukasz Perłowski, Peter Veres. Effector Kielce: Adrian Buchowski, Dawid Dryja, Piotr Lipiński, Łukasz Polański, Bruno Romanutti, Adrian Staszewski - Bartosz Sufa (libero) - Mateusz Bieniek, Sławomir Jungiewicz, Cristian Poglajen, Nikodem Wolański. BBTS Bielsko-Biała - Transfer Bydgoszcz 0:3 (19:25, 18:25, 17:25) BBTS Bielsko-Biała: Michał Błoński, Maciej Fijałek, Jose Luis Gonzalez, Tomasz Kalembka, Grzegorz Kokociński - Adam Swaczyna (libero) - Bartosz Bućko, Kamil Kwasowski. Transfer Bydgoszcz: Carson Clark, Wojciech Jurkiewicz, Garrett Muagututia, Jan Nowakowski, Marcin Waliński, Paweł Woicki - Tomasz Bonisławski (libero) - Bartosz Janeczek, Maikel Salas Moreno, Tomasz Wieczorek. Cerrad Czarni Radom - Lotos Trefl Gdańsk 3:1 (35:33, 25:18, 22:25, 25:22) Cerrad Czarni Radom: Adam Kamiński, Wytze Kooistra, Bartłomiej Neroj, Jozef Piovarci, Jakub Wachnik, Dirk Westphal - Adam Kowalski (libero) - Bartłomiej Bołądź, Kamil Gutkowski, Michał Kędzierski. Lotos Trefl Gdańsk: Bartosz Gawryszewski, Jakub Jarosz, Grzegorz Łomacz, Krzysztof Wierzbowski, Maciej Zajder, Wojciech Żaliński - Paweł Rusek (libero) - Paweł Mikołajczak, Robert Milczarek, Przemysław Stępień. Indykpol AZS Olsztyn - AZS Częstochowa 3:0 (25:19, 25:14, 25:19) Indykpol AZS Olsztyn: Pablo Bengolea, Rafał Buszek, Maciej Dobrowolski, Piotr Hain, Matti Oivanen, Grzegorz Szymański - Michał Żurek (libero) - Bartosz Krzysiek. AZS Częstochowa: Konrad Buczek, Miłosz Hebda, Michał Kaczyński, Wojciech Kaźmierczak, Dawid Murek, Jakub Vesely - Kacper Piechocki (libero) - Bartosz Bednorz, Michał Kamiński, Mariusz Marcyniak.