- Wiemy już oficjalnie jakimi środkami będziemy dysponować w przyszłym sezonie. W piątek nasz budżet zatwierdziła rada nadzorcza klubu i w porównaniu do minionych rozgrywek nie będzie on znacząco niższy. Stało się tak dzięki zaangażowaniu i wsparciu sponsora tytularnego firmy Trefl oraz partnera strategicznego, jakim jest miasto Gdańsk - podkreśliła Gdowska. W Treflu powinien zostać duet rozgrywających Marcin Janusz i Łukasz Kozub oraz grający na libero Maciej Olenderek i Fabian Majcherski. Wszystko wskazuje, że umowę z gdańskim zespołem przedłuży również argentyński środkowy Pablo Crer, który po przedwczesnym, ze względu na pandemię koronawirusa, zakończeniu rozgrywek nie wrócił do kraju, a został z rodziną w Polsce. - Zawodnicy mają kontrakty do 31 maja, zatem przyszły tydzień, jeśli chodzi o decyzje kadrowe, powinien być dość dynamiczny. Wtedy oficjalnie przekonamy się, jacy siatkarze odejdą z naszej drużyny, a kto pojawi się w ich miejsce - dodała. Nieoficjalnie wiadomo, że po roku występów z Gdańskiem pożegnają się atakujący Bartosz Filipiak i przyjmujący Paweł Halaba, którzy w minionym sezonie byli wyróżniającymi się postaciami PlusLigi. Ten pierwszy ma przejść do PGE Skry Bełchatów, a drugi trafi do Aluronu Virtu CMC Zawiercie. Po 20 latach spędzonych na parkietach ekstraklasy karierę zakończył 39-letni środkowy Wojciech Grzyb. Wicemistrz świata z 2006 roku skoncentruje się teraz na pracy z młodzieżą - zarówno w klubie, jak i na Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Z kolei w Treflu swoją obfitującą w sukcesy karierę ma kontynuować jedna z legend polskiej, zarówno reprezentacyjnej, jak i ligowej siatkówki, Mariusz Wlazły. 37-letni atakujący, który odszedł z PGE Skry, to bardzo dobry wieloletni kolega szkoleniowca gdańskiego zespołu Michała Winiarskiego. Poza tym nad morze mają przejść, aby zrekompensować ubytki, również przyjmujący i środkowy. Warunki kontraktów z tymi zawodnikami mają już być ustalone. Inaugurację ekstraklasy zaplanowano 12 września, natomiast zawodnicy Trefla mają rozpocząć przygotowania 6 lipca. Marcin Domański