Włoski szkoleniowiec przeprosił za sytuację, która miała miejsce w pierwszym secie domowego meczu VERVA Warszawa ORLEN Paliwa z Aluron CMC Wartą Zawiercie. Przy stanie 9:15 na zagrywce pojawił się Artur Szalpuk i posłał piłkę na aut. Zmierzała jednak ona bardzo blisko Piotra Orczyka, który puszczał ją w przyjęciu. Sędzia przyznał punkt zawiercianom, co rozwścieczyło trenera Anastasiego. Włoski szkoleniowiec ruszył do sędziego z awanturą. Chwilę później Anastasi zaczął gestykulować w kierunku Piotra Orczyka oraz pozostałych zawodników Aluron CMC Warty Zawiercie chcąc wymusić przyznanie się do dotknięcia piłki. Z ust włoskiego szkoleniowca poleciało kilka niecenzuralnych słów pod adresem przyjmującego. Wielu komentatorów oraz ekspertów uznało zachowanie trenera za skandaliczne. Klub w poniedziałek wieczorem wydał oświadczenie w tej sprawie, a sam trener dzień później opublikował wideo, w którym odniósł się do sprawy. - Chcę przeprosić wszystkie osoby dotknięte moim zachowaniem. To, co wykrzyczałem na meczu, było całkowicie nieodpowiednie i nie ma żadnych wymówek. Wczorajsze oświadczenie klubu było również moim pomysłem, ale uznałem, że znacznie lepiej będzie nagrać wideo z przeprosinami do wszystkich kibiców i Piotra Orczyka. Przepraszam Cię, Piotr. Popełniłem duży błąd i mam nadzieję, że przyjmiesz moje przeprosiny - powiedział włoski szkoleniowiec. Trener VERVY dodał także, że w trakcie meczu często pojawiają się duże emocje i dyskusje, ale w żaden sposób nie jest to wytłumaczenie jego zachowania. - Czasem podczas meczu są dyskusje i tracimy kontrolę. To nie jest dobre dla wszystkich i nie jest to pierwszy raz, ale to też nie jest wymówka. Mam nadzieję, że Piotr i wszystkie inne osoby przyjmą moje przeprosiny - dodał po angielsku Anastasi. Szkoleniowiec w swoim oświadczeniu dodał także kilka słów skierowanych do siatkarskich fanów. - Jeszcze raz przepraszam najlepszych polskich kibiców - zakończył w naszym języku włoski szkoleniowiec. PI, Polsat Sport