"Pewne rzeczy w tej kwestii się toczyły. Te rozmowy, które zostały sformalizowane - są święte. Te, które były hasłowe - 'uleciały' i mogą nie wrócić" - dodał prezes podczas środowej wideokonferencji prasowej. Przyznał, że 10. miejsce, jakie zajęli zawiercianie w PlusLidze trudno uznać za sukces. "Zdecydowanie nie tak to miało wyglądać w naszych wyobrażeniach, planach, nadziejach. To nie jest wielkie dokonanie dla klubu, który miał przekonanie, że play off należy mu się z rozpędu, a szóste miejsce to minimum przyzwoitości. Niepowodzenia czegoś uczą. Zapewne będę żył kilka lat krócej przez problemy tego sezonu. Dużo z nich zostało zdiagnozowanych" - stwierdził Kryspin Baran, szefujący również firmie Aluron. Podkreślił, że długo nie zapomni odpadnięcia przez zespół z Pucharu Challenge. "Te rozgrywki miały być dla nas wielkim wyzwaniem, marzeniem. Moim zdaniem mieliśmy wielka szansę na grę w finale. Coś nam nie wyszło" - powiedział. W poprzednich rozgrywkach zawiercianie, prowadzeni przez trenera Marka Lebedewa, zajęli czwarte miejsce w ekstraklasie, co pozwoliło im na pierwszy w historii występ w europejskich pucharach. Odpadli w 1/8 finału Pucharu Challenge z tureckim Spor Tosto Ankara. Pierwszy mecz wygrali 3:0, a w wyjazdowym rewanżu ulegli 1:3 i przegrali "złotego seta". Krótko potem miejsce Lebedewa zajął jego dotychczasowy asystent Dominik Kwapisiewicz. Prezes nie ukrywał, że nie wiadomo jeszcze, jak kryzys wywołany przez epidemię odbije się na finansach klubu. "To, że budżet może być mniejszy w kolejnych rozgrywkach, zakładaliśmy jeszcze zanim ktokolwiek poznał słowo koronawirus. Wynikało to z chłodnego, biznesowego podejścia. Jestem w kontakcie z wszystkimi sponsorami, funkcjonują w obecnej sytuacji różnie. Nie mamy przesłanek do wersji katastroficznej, natomiast dopiero za dwa miesiące powinniśmy wiedzieć, jak kryzys zdrowotny przełożył się na gospodarkę. Dużo się zmieni w zawodowym sporcie" - stwierdził. Zadeklarował, że firma Aluron, której jest udziałowcem, nie opuści klubu. "Nie ma do tego przesłanek ekonomicznych. Firma jest z klubem od samego początku i będzie związana dalej. Jak mocno - to będzie zależało o ekonomicznej rzeczywistości, w jakiej będziemy funkcjonować. Wprowadzamy działania oszczędnościowe" - wyjaśnił. Zaznaczył, że niepewna przyszłość utrudnia planowanie. "Nawet najgorsza wiadomość znana wcześniej jest lepsza, niż niepewność. W obecnych warunkach strasznie trudno jest zarządzać" - podsumował Kryspin Baran. Autor: Piotr Girczys gir/ co/