Ostatni ligowy mecz zawodnicy Trefla rozegrali 19 grudnia, kiedy przegrali w Kędzierzynie-Koźlu z prowadzącą z kompletem zwycięstw Grupą Azoty ZAKSA 0:3. - Trzy tygodnie to trochę dużo czasu bez grania. Ten sezon jest jednak nietypowy, bo najpierw rywalizowaliśmy co trzy, a czasem nawet co dwa dni, natomiast teraz mieliśmy dłuższą przerwę. To był też moment, aby popracować nad przygotowaniem fizycznym, kondycją i okazja do zaleczenie drobnych problemów. Zależało mi również na tym, żebyśmy trochę poczuli meczowy rytm, dlatego zaliczyliśmy sparing z pierwszoligową BKS Visłą Bydgoszcz. Teraz musimy wrócić do naszej dobrej gry. Wszyscy czekamy na mecz w Bełchatowie, bo brakuje nam trochę tych emocji - przyznał trener Trefla Michał Winiarski. Gdańszczanie prezentowali ostatnio dobrą formę, bo przed porażką z ZAKSĄ wygrali z rzędu osiem ligowych spotkań, z czego pięć bez straty seta. Z kolei ich najbliższy rywal przystąpi do sobotniej potyczki po dwóch triumfach 3:0 - z Cerradem Eneą Czarnymi Radom i GKS Katowice. A 14 października w pierwszym meczu bełchatowianie zwyciężyli w Gdańsku 3:1. - Do spotkania w Bełchatowie podchodzimy jak do każdego innego meczu, czyli w bojowych nastrojach. PGE Skra to bardzo silna drużyna, która przeżywała co prawda swoje problemy, ale w ostatnim czasie pokazała, że ma je za sobą i obecnie gra bardzo dobrą siatkówkę. Czeka nas trudne zadanie, ale będziemy oczywiście walczyć o jak najlepszy wynik" - zapewnił. W styczniu siatkarze Trefla rozegrają w sumie pięć wyjazdowych spotkań. Następne trzy czekają ich na południu Polski i będzie to łączony wyjazd. 17 stycznia gdańszczanie, w zaległym spotkaniu z inauguracyjnej kolejki, które miało się odbyć we wrześniu, zmierzą się w Rzeszowie z Asseco Resovią, trzy dni później zagrają z GKS Katowice, a 23 stycznia ich rywalem będzie beniaminek Stal Nysa. A styczniowe zmagania, w ostatni dzień miesiąca, podopieczni trenera Winiarskiego zakończą w Olsztynie w rywalizacji z Indykpolem AZS. Wiadomo, że w tym sezonie w Treflu zabranie przyjmującego Mateusza Miki, który na początku grudnia zerwał więzadło krzyżowe w prawym kolanie. md/ krys/