Klub ze stolicy wydał w tej sprawie pismo. "Z ogromnym zdumieniem i niedowierzaniem przeczytaliśmy komunikat Polskiej Ligi Siatkówki dotyczący wydarzeń z rozegranego 27 kwietnia meczu pomiędzy ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle a Onico Warszawa. We wspomnianym piśmie Polska Liga Siatkówki przyznaje, że podczas meczu doszło do niedopuszczalnych błędów w pracy zespołu sędziowskiego oraz protokolantki. PLS przyznaje również, że zachowanie zawodnika ZAKS-y, Łukasza Kaczmarka, zasługuje na postępowanie dyscyplinarne. Niestety, to wszystko z czym możemy się zgodzić. Skandalem jest zaakceptowanie przez PLS wyniku zawodów i brak decyzji o choćby powtórzeniu meczu. Nie zgadzamy się również z przedstawioną argumentacją prawną" - czytamy. Warszawski klub złożył oficjalny protest po tym, jak w końcówce tie-breaka arbiter po jednej z akcji przyznał punkt drużynie gości, który oznaczałby jej zwycięstwo 15:13 i wygraną w całym spotkaniu 3:2, ale po konsultacji z asystentem zmienił decyzję uznając za błędne odbicie Piotra Łukasika z Onico.Ostatecznie broniący tytułu kędzierzynianie wygrali decydującą partię 17:15 i rozpoczęli finałową serię od zwycięstwa. "Nieadekwatną reakcję PLS i niezrozumiałą argumentację niskich kar uważamy za niedopuszczalną. Powyższe pismo godzi nie tylko w klub, kibiców i zawodników Onico Warszawa, którzy zgodnie z zasadami fair play walczyli na boisku, ale w całe środowisko polskiej siatkówki. W związku z powyższym podjęliśmy decyzję o podjęciu dalszych kroków i przekazaniu sprawy kancelarii prawnej. My skupiamy się w 100 procentach na środowym meczu. Razem z kibicami, którzy szczelnie wypełnią Torwar, liczymy na zgodne z regulaminem i duchem sportu wielkie widowisko siatkarskie" - napisano w komunikacie Onico. Po zapoznaniu się z opiniami Zespołu Kwalifikatorów PlusLigi i Ligi Siatkówki Kobiet oraz Wydziału Sędziowskiego Polskiego Związku Piłki Siatkowej (PZPS) zarząd PLS zdecydował, że pierwszy sędzia Wojciech Maroszek został zawieszony do końca sezonu i pozbawiony wynagrodzenia za kwiecień, a osoba pełniąca w trakcie meczu obowiązki elektronicznego protokolanta została zawieszona do końca 2019 roku. Ponadto prezes spółki zwrócił się w tej sprawie z wnioskiem do Rzecznika Dyscyplinarnego PZPS "licząc na jak najszybsze wyciągnięcie konsekwencji wobec gracza".