W premierowej odsłonie oglądaliśmy początkowo wyrównaną walkę obu ekip (6:6, 8:8, 10:10). Faworyzowana VERVA fragmenty dobrej gry mieszała z błędami. Wykorzystywała to ekipa Jakuba Bednaruka. Autowy atak Jose Santany dał trzecie dwupunktowe prowadzenie w tym secie (11:13), jednak będzinianie cały czas starali się dotrzymywać rywalom kroku. Doprowadzili jeszcze do remisu (14:14, 16:16), a następnie po ataku Rafała Faryny wyszli na pierwsze prowadzenie w tym secie (17:16). Ich radość nie trwała zbyt długo, gdyż po kilku udanych akcjach gości wkradła się po ich stronie boiska chaotyczna gra. Końcówka seta rozegrała się pod dyktando warszawian. Błędy własne Będzina sprawiły, że nie zdołali już złapać punktowego kontaktu do końca seta (20:25). W drugiej partii ekipa Andrei Anastasiego niepewną grę z początku spotkania zamieniła na serie udanych akcji (1:5, 8:11). Przyjezdni wraz z upływem spotkania rozwijali skrzydła (8:13, 11:16). Trener Bednaruk próbował jeszcze wybić z rytmu stołeczną drużynę, wziął czas, dokonał podwójnej zmiany, jednak jego gracze nie zdołali już zmniejszyć dystansu punktowego, a wręcz go powiększyli (14:25). Początek trzeciego seta to czarna seria VERVY, która przegrała pięć akcji z rzędu (5:0). Gospodarze bardzo dobrze radzili sobie w defensywie oraz bloku, wobec czego stołeczni siatkarze stali się bezradni. Najjaśniejsza postać w Będzinie Rafał Sobański dorzucił asa serwisowego, po czym jego zespół wypracował pięciopunktową zaliczkę (10:5). Warszawianie przebudzili się jeszcze w trakcie tej partii. Piotr Nowakowski zameldował się mocnym atakiem i asem serwisowym (12:10, 16:16), jednak to ambitni gospodarze, walcząc do końca, doprowadzili do wygranej partii (25:20). Do czwartego seta obie drużyny podeszły w bardzo walecznych nastrojach. Gospodarze zobaczyli, że są w stanie powalczyć z wicemistrzami kraju, a VERVA, że spotkanie samo się nie wygra. Po początkowej walce punkt za punkt Artur Szalpuk dwoma skutecznymi atakami z lewego skrzydła i asem serwisowym dał Warszawie trzypunktowe prowadzenie (9:12). Dalszy przebieg seta to dominacja gości (15:19, 20:23). Siatkarze ze Śląska próbowali jeszcze wrócić do gry, walczyli i wywalczyli remis 24:24. Ostatecznie podopieczni Anastasiego dwóch ostatnich akcjach zachowali zimną krew i wygrali na przewagi 24:26. MKS Będzin - Vevra Warszawa Orlen Paliwa 1:3 (20:25, 14:25, 25:20, 24:26) NP