Jeśli ktoś zdecydował się dopiero w niedzielę, by wybrać się do zawierciańskiej hali, musiał się obejść telewizyjną transmisją. Wszystkie bilety zostały sprzedane. Na widowni dominowała "Jurajska Armia", czyli dobrze zorganizowani sympatycy gospodarzy. Na boisku lepsi okazali się kędzierzynianie. Goście w lutym przegrali swoje pierwsze dwa mecze w PlusLidze, w czwartek, po porażce z włoskim zespołem Cucine Lube Civitanova 2:3 stracili szansę awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. To mogło dawać nadzieję zawiercianom. Tym bardziej, że wygrali pierwszego seta. Zadecydowały dwa ważne asy Alexandre Ferreiry, po których Aluron prowadził 22:19. Potem ekipa trenera Andrei Gardiniego pokazała klasę. Trudna zagrywka siała zamęt po zawierciańskiej stronie siatki, odrabianie strat szło gospodarzom trudno. Co prawda spiker przekonywał, że trzy punkty wciąż mogą zostać w Zawierciu, ale okazało się to marzeniem. Najwyraźniejszą przewagę ZAKSA wypracowała w czwartej partii, łatwo wygranej do 16. "Chcieliśmy coś tu zrobić, niestety, nie udało się. Z drugiej strony, graliśmy dziś z liderem, z zespołem, który się będzie liczył w walce o mistrzostwo" - ocenił Masny. Nie robił z porażki żadnej tragedii. "Przegraliśmy, ale to nie znaczy, że jest jakiś problem. Z całym szacunkiem dla rywala, było to dobre przygotowanie do tego, co nas czeka w ostatnich kolejkach sezonu zasadniczego. Chcemy zdobywać w nich punkty i - mam nadzieję - że nam się to uda" - dodał. "Zawsze może być lepiej, bo każdy chce wygrać, a z porażki nikt nie jest zadowolony. Ale to szybko minie i od poniedziałku przygotowujemy się do następnego meczu w Gdańsku" - zakończył słowacki rozgrywający Aluronu. To był trzeci w tym sezonie meczu obu zespołów (liga i Puchar Polski), wszystkie wygrała ZAKSA. Aluron Virtu Warta Zawiercie - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (25:22, 19:25, 21:25, 16:25) Aluron Virtu Warta Zawiercie: Alexandre Ferreira, Bartosz Gawryszewski, Marcin Kania, Mateusz Malinowski, Michał Masny, Marcin Waliński - Taichiro Koga (libero) - Grzegorz Bociek, Krzysztof Rejno, Kamil Semeniuk, Michał Żuk ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Mateusz Bieniek, Łukasz Kaczmarek, Rafał Szymura, Aleksander Śliwka, Benjamin Toniutti, Łukasz Wiśniewski - Paweł Zatorski (libero) - Tomasz Kalembka, Brandon Koppers, James Shaw. Autor: Piotr Girczys