Siatkarze Trefla Gdańsk byli jedną z rewelacji poprzedniego sezonu PlusLigi. Mimo, że na mecie zajęli szóste miejsce, po rundzie zasadniczej byli na pozycji trzeciej, co zgodnie uznano za sensację. W bieżących rozgrywkach idzie im znacznie gorzej. W dziewięciu meczach ponieśli aż siedem porażek. W czterech listopadowych meczach nie zdobyli nawet seta. Trzeba przyznać, że rywale byli bardzo wymagający, kolejno byli to ligowi potentaci - Jastrzębski Węgiel, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Projekt Warszawa i w ostatnią niedzielę PGE Ska Bełchatów. Doszło do tego, że przed meczem z Bełchatowem, prezes Trefla, Dariusz Gadomski zapewnił o kredycie zaufania dla trenera Michała Winiarskiego na łamach lokalnego portalu trojmiasto.pl: "Najprościej jest zmienić trenera, ale ja nie dopuszczam do myśli takiego scenariusza". PlusLiga. Trefl Gdańsk w kryzysie? Drużynę "Gdańskich Lwów" i samego trenera zapewne cieszą te słowa poparcia, znamienne jednak że w ogóle padły. Przecież przed sezonem Trefl związał się z Winiarskim aż trzyletnim kontraktem, mówiło się o nim nawet jako o przyszłym selekcjonerze, a tu taki ligowy falstart. W ostatnim meczu ze Skrą, gdańszczanie nawiązali wyrównaną walkę dopiero w trzecim secie. Po kolejnej gładkiej porażce głos zabrał najbardziej doświadczony gracz Trefla, wieloletni reprezentant Polski, Mariusz Wlazły. - Po poprzednim meczu w Warszawie, było nam przykro, bo nasza gra nie była taka do jakiej się przyzwyczailiśmy, mimo tego że przeciwnik rozegrał dobre spotkanie. Nasza dzisiejsza siatkówka była już trochę lepsza, mimo błędów, było tyle dobrych momentów, że możemy w przyszłość patrzeć optymistycznie. Dobrze pracujemy na treningach i to przyniesie efekt. To już, po części było widać w dzisiejszym spotkaniu. Kolejny sezon rządzi się swoimi prawami, musimy szukać swojej siły w tym, ze jesteśmy ze sobą w większości już drugi rok, znamy się coraz lepiej - z tego musimy czerpać - podsumował Wlazły. Kolejny mecz "Gdańskie Lwy" rozegrają z wyżej notowaną Asseco Resovią na wyjeździe w niedzielę o 14:45. Na pewno trudne zdanie przed siatkarzami Winiarskiego, ale jak mówił nam w wywiadzie, Lukas Kampa (dziś obchodzi 35 urodziny): - Cztery ciężkie mecze i potem 12 kolejnych ciężkich. Musimy patrzeć na siebie, nie na rywali. Najważniejsze, żeby w każdym z meczów zrobić krok do przodu i grać coraz lepiej. Widzę jak trenujemy, widzę nasz potencjał. Wiem, że będzie dobrze. W swoich zawodników wierzą kibice Trefla Gdańsk. Na ostatnim meczu z PGE Skrą Bełchatów, było ich w ERGO Arenie 4800. Maciej Słomiński