Przypomnijmy, że Mariusz Wlazły nie gra już od dłuższego czasu. Co prawda regularnie jest powoływany do kadry meczowej, ale jeśli wchodzi na boisko, to jego zadaniem jest tylko podwyższenie bloku. Kapitan PGE Skry wciąż walczy z kontuzją barku, dlatego ma problemy z atakowaniem.Wlazły ostatecznie nie pojechał do Trójmiasta, gdzie w czwartek PGE Skra Bełchatów przegrała bardzo ważny mecz Ligi Mistrzów przeciwko Treflowi Gdańsk (2:3). Atakujący bełchatowian poleciał za to do włoskiego Rimini, gdzie pod okiem jednego z najlepszych europejskich specjalistów kontynuuje leczenie. W klubie wszyscy liczą, że Mariusz Wlazły jak najszybciej wróci do zdrowia i pomoże PGE Skrze w osiągnięciu założonych celów na ten sezon.Mistrzowie Polski w PlusLidze plasują się na szóstej pozycji, ostatniej dającej występ w fazie play off. W grze o awans muszą oglądać się za siebie, a poniżej ekipy GKS-u Katowice, Indykpolu AZS Olsztyn, Trefla Gdańsk oraz Asseco Resovii Rzeszów wciąż mogą przeskoczyć bełchatowian. Za: Skra.pl, Interia