Poszukująca wysokiej formy i punktów w PlusLidze Asseco Resovia Rzeszów w piątek zawitała do Trójmiasta, gdzie w starciu z gdańskim Treflem chciała przerwać passę siedmiu kolejnych porażek. Do Ergo Areny wrócili Damian Schulz i Mateusz Mika, którzy w ostatnich latach stanowili o sile Lwów, a w piątek chcieli uciszyć miejscowych fanów i dać powody do dumy - pierwsze w tym sezonie - kibicom z Podkarpacia. Po drugiej stronie siatki spotkali w piątek kolegów z kadry i byłych siatkarzy Pasów - Piotra Nowakowskiego i Wojciecha Grzyba. Asseco Resovia od początku spotkania musiała uważać na blok rywali i starannie rozgrywać swoje akcje w ataku, bo Trefl czyhał na błędy i okazje do kontr (7:7). Wysoką skuteczność trzymał jednak w ataku Damian Schulz, a gdy zagrywką zaskoczył Thibault Rossard, goście prowadzili nawet 10:8. Siatkarze Trefla grali nierówno i o to miał do nich pretensje Andrea Anastasi. A także o to, że w ataku nie kończą ważnych piłek, co zaraz przyniosło kontry gościom i powiększało ich prowadzenie (18:14). Miejscowi zacięli się na siatce, po zagrywkach Mateusza Miki rzeszowianie budowali prowadzenie (20:14), a kolejne ciosy Rossarda z lewej flanki były dla rywali nie do zatrzymania (23:16). Partię zamknął potężną zagrywką Damian Schulz, gospodarze byli rozbici (25:16). Dzięki Marcinowi Możdżonkowi rzeszowianie seta drugiego rozpoczęli od prowadzenia 3:1. Gra szybko się jednak wyrównała, kontry trafili Maciej Muzaj i Ruben Schott, a Trefl odskoczył na prowadzenie 8:5. Walka się wyrównała, ale przewagę trzech-czterech punktów cały czas mieli gospodarze (12:8). Wreszcie zaskoczyła Pasom gra w defensywie, zaczął pracować blok i krok po kroku siatkarze Gheorghe Cretu odrabiali straty. W ataku trafiał Rossard, świetnie wspierał go Schulz, aż do przeciwnika brakowało tylko "oczka" (14:15, 18:19). Trefl cały czas utrzymywał bezpieczny zapas punktów, zmierzając po atakach Muzaja i spółki po triumf w secie (20:18). A jeszcze David Smith zerwał atak (20:23), Mateusz Mika nadział się na blok (20:24), a rywalizację zamknął atak Muzaja po bloku przyjezdnych (25:22). Walka zaczęła się układać po myśli Trefla, gospodarze zdominowali rzeszowian w ataku i prowadzili już 7:2 na starcie trzeciej partii. Wszystko zmieniało się z każdą kolejną piłką, bo goście coraz równiej grali w ataku, trafiał raz po raz Rossard, a ekipa Trefla błędami napędzała grę Asseco Resovii. Gdańszczanie prowadzili 14:11, nagle ich gra kompletnie stanęła, a serią sześciu punktów pod rząd Pasy odmieniły obraz partii (17:14). Do końca partii Schulz, Rossard i spółka - świetnie Mateusza Mikę zastąpił Rafał Buszek - zadawali cios za ciosem, a trener Anastasi wściekał się i nie wierzył w to, co działo się na parkiecie. Jego siatkarze zupełnie się pogubili, choć w końcówce podjęli pościg i byli blisko wyrównania. Szybko poskromił ich jednak Schulz, przez lata symbol Trefla Gdańsk, dzięki któremu Asseco Resovia odzyskała prowadzenie w meczu (25:20). I znów walka na parkiecie rozgorzała na dobre, a obie ekipy szły łeb w łeb i swoją postawą wynagradzały pięciu tysiącom kibicom wizytę w Ergo Arenie. Od początku partia była niezwykle wyrównana (7:7), ale znów lepiej w ataku i przy trudnych piłkach radzili sobie rzeszowianie. Rossard i Buszek świetnie radzili sobie na lewej flance, Schulz na prawej, a prowadzenie rosło (12:9). W ekipie Trefla Anastasi nie miał zbyt dużego pola manewru, szansę gry dostał Marcin Janusz, jednak zmiana rozegrania nie zmieniła obrazu gry miejscowych. Pasy prowadziły (16:14, 19:16), a Lwy nie potrafiły zmusić rywali do serii błędów i tym samym odrobić straty (19:23). Rossard w końcówce trafił po bloku miejscowych, po chwili trzy "oczka" wzięli gospodarze i zaczęło się robić nerwowo (24:22). Mecz zamknął jednak Rafał Buszek, który przed trzema laty wygrał niemal w pojedynkę Asseco Resovii w Ergo Arenie starcie o mistrzostwo Polski z Treflem (25:22). MVP zawodów wybrano Damiana Schulza, mistrza świata i siatkarza, który chyba najlepiej łączy obie ekipy w ostatnich latach. Dzięki wygranej rzeszowianie awansowali na trzynaste miejsce w tabeli PlusLigi, wyprzedzając MKS Będzin. Trefl zajmuje pozycję dziewiątą. Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (16:25, 25:22, 20:25, 22:25) Trefl: Wojciech Grzyb, Michał Kozłowski, Nikola Mijailovic, Maciej Muzaj, Piotr Nowakowski, Ruben Schott, Maciej Olenderek (libero) oraz Szymon Jakubiszak, Marcin Janusz, Kewin Sasak Asseco Resovia: Mateusz Mika, Marcin Możdżonek, Rafael Redwitz, Thibault Rossard, Damian Schulz, David Smith, Mateusz Masłowski (libero) oraz Rafał Buszek, Bartłomiej Lemański, Luke Perry (libero).