Pod koniec letnich przygotowań jastrzębianie wystąpili w dwóch turniejach. Najpierw w Kępnie zwyciężyli w 11. edycji "Gigantów Siatkówki", po finałowym 3:2 z PGE Skrą Bełchatów, a potem w przegrali z bełchatowianami 0:3 w półfinale Superpucharu Mistrzów Polski w Arłamowie. Wcześniej ekipa prowadzona przez 35-letniego Australijczyka wygrała pierwszą edycję letniej ligi, toczonej na piaszczystych boiskach, a jej libero Jakub Popiwczak został wybrany MVP tych rozgrywek. "Z powodu pandemii żyjemy w niepewności, nie wiemy, co będzie za tydzień, za dwa. Trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Natomiast jeżeli chodzi o zespół, to okres przygotowawczy i sparingi pokazały, że mamy jeszcze dużo do zrobienia. Miejmy nadzieję, że w ligę wejdziemy na wyższych obrotach i zaczniemy pokazywać pełnię potencjału" - powiedział PAP Gorol. Poprzedni, przerwany z powodu pandemii koronawirusa, sezon ekstraklasy jastrzębianie zakończyli na czwartym miejscu, a w Lidze Mistrzów wygrali grupę, pokonując m.in. dwa razy rosyjski Zenit Kazań. Mieli w ćwierćfinale spotkać się z włoskim Itasem Trentino, ale rywalizacja najpierw została wstrzymana, a później zakończona. Teraz drużyna spod czeskiej granicy w grupie C pierwszej rundy kwalifikacyjnej LM zagra z białoruskim Stroitielem Mińsk i holenderskim Dynamem Apeldoorn. Początkowo każdy klub miał być gospodarzem jednego turnieju, ostatecznie odbędzie się tylko jeden - w Jastrzębiu-Zdroju. Awans do kolejnej rundy uzyska najlepszy zespół. "Na szczęście nigdzie nie musimy jechać, to pozytywne pod kątem logistycznym i ekonomicznym. Jest też korzyść sportowa, bo będziemy przecież gospodarzem. Najważniejsza jest dla nas jednak PlusLiga, choć Ligi Mistrzów nie zostawiamy absolutnie z boku, nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie awansowali do fazy grupowej, bo patrząc na drabinkę jest to w naszym zasięgu" - ocenił prezes. Jego zdaniem poprzedni sezon ligowy został przerwany, kiedy jastrzębianie byli na fali wznoszącej. "To już historia, jestem przekonany, że obecny zespół na pewno nie jest gorszy. Został dobrze zbilansowany, mamy szeroki skład, zdrowych zawodników i wierzę, że jesteśmy w stanie osiągnąć strefę medalową" - podsumował Gorol.