James Shaw w składzie Zaksy zastąpi Sławomira Jungiewicza. Nasz atakujący od początku tego roku zmagał się z urazem kolana. Sławomir Jungiewicz jest już po zabiegu, jednak rehabilitacja i powrót do zdrowia mogą potrwać do kilku miesięcy. W związku z czym w tym sezonie nie zobaczymy już Sławomira Jungiewicza w barwach Zaksy. Naszemu zawodnikowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.Nowy zawodnik Zaksy to niespełna 24- letni reprezentant Stanów Zjednoczonych, przygodę z siatkówką rozpoczął w 2010 roku, grając w siatkówkę plażową. Pierwsze siatkarskie szlify w halowej odmianie tej dyscypliny James Shaw zbierał w lidze uniwersyteckiej w Stanford, następnie w 2016 roku przeniósł się do Italii, gdzie spędził sezon w Padwie, następnie trafiając do jednego z czołowych klubów włoskiej Serie A1 - Sir Safety Perugia. W Perugii reprezentant USA spędził udany sezon, wraz ze swoim zespołem sięgając po mistrzostwo Włoch, Puchar i Superpuchar Italii, Shaw znalazł się w składzie Perugii również w turnieju finałowym zeszłorocznej Ligi Mistrzów, kiedy to zespół Lorenzo Bernardiego w walce o brąz pokonał naszą Zaksę. Po udanym sezonie w Italii dość niespodziewanie Bianconeri poinformowali, że Amerykanin nie pozostanie w klubie z Umbrii, dyrektor sportowy Stefano Recine wyjaśniał wówczas, że zawodnik zdecydował się pozostać w Stanach Zjednoczonych, aby ukończyć studia.James Shaw nie zaprzestał jednak treningów, jak sam podkreśla w tym czasie pracował ciężko, mając przed sobą jasny cel - miejsce w składzie reprezentacji USA podczas igrzysk olimpijskich w Tokio w 2022 roku. Młody zawodnik znalazł się już w 21 - osobowym składzie Stanów Zjednoczonych na mecze Siatkarskiej Ligi Narodów w poprzednim sezonie, ambicje Amerykanina są jednak większe. James Shaw w Italii występował na pozycji rozgrywającego, w rozgrywkach młodzieżowych, broniąc barw narodowych zdobywał również indywidualne wyróżnienia dla najlepszego rozgrywającego. Kontynuując zawodową karierę młody zawodnik zdecydował się na zmianę pozycji (na atak), wybór wracającego do gry na profesjonalnych parkietach Amerykanina padł właśnie na lidera PlusLigi - Zaksę Kędzierzyn-Koźle.James Shaw pochodzi z siatkarskiej rodziny, jego ojciec - Don Shaw - trenuje żeński i męski zespół na Uniwersytecie w Stanford od 27 lat, siostra - Jordan, również jest siatkarką, obecnie występuje w lidze uniwersyteckiej. Prywatnie James Shaw poza siatkówką interesuje się popularnym w Stanach Zjednoczonych dyscyplinami sportowymi, jak golf, koszykówka i tenis, w wolnym czasie zajmuje się tworzeniem muzyki, wędkowaniem, kocha również podróże.Ambitny zawodnik podkreśla, że oferta Zaksy była propozycją nie do odrzucenia. - Postanowiłem podpisać umowę z Zaksą, ponieważ szukałem dobrej okazji, aby rozpocząć nową ścieżkę w swojej karierze siatkarskiej i to właśnie ZAKSA dała mi ku temu szansę. Otrzymałem możliwość dołączenia do mocnego zespołu, finalisty Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu, drużyny liczącej się w walce o najwyższe cele i wszystkie te aspekty były istotne - mówi James Shaw, zwracając uwagę na możliwości jakie się przed nim otwierają. - Gra w Zaksie jest dla mnie również ogromną szansą na rozwój osobisty. Zdaję sobie sprawę, że wciąż jestem na etapie zbierania doświadczenia, aby stać się coraz lepszym zawodnikiem. Perspektywa gry w tak mocnym zespole, przy wsparciu niesamowitych fanów, jakich macie w Polsce jest ekscytująca.Za: Zaksa.pl