Drugi raz w historii Jastrzębski Węgiel zdobył mistrzostwo Polski. Poprzednio, ekipa ze Śląska, wywalczyła tytuł w 2004 roku. Teraz zespół do zwycięstwa poprowadził Jakub Bucki. W obu meczach finałowych z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle wchodził z ławki, ale był czołową postacią swojej drużyny. Został też wybrany na MVP drugiego meczu finałowego. Po decydującym meczu, w rozmowie z Polsatem Sport, podsumował finałową rywalizację i wskazał, co zadecydowało o zwycięstwie Jastrzębskiego Węgla. - Całe play-offy były pełne emocji. Te emocje dopiero z nas schodzą. Możemy się wyluzować. Zdobyliśmy to, o co walczyliśmy - powiedział. - Zespołowość zdecydowała o tym, że zdobyliśmy tytuł. Mamy szeroką ławkę. Trener rotuje. Zawsze sobie radzimy i ktoś coś wnosi z ławki - dodał. Jastrzębski Węgiel świętuje bez kibiców Jastrzębski Węgiel tytuł wywalczył we własnej hali. Z powodu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa drużyna musiała świętować bez kibiców, nad czym ubolewał Bucki. - Ubolewamy, że zdobyliśmy tytuł przy pustych trybunach. Lepiej byłoby świętować z kibicami. Serdecznie ich pozdrawiamy - zakończył. MPTego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!